Dagmara Kijanowska, Super Biznes: Czym jest Krajowy Plan Odbudowy, czyli KPO?
Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego: W czasach kryzysu covidowego gospodarki państw zostały zatrzymane. Państwa członkowskie Unii Europejskiej uzgodniły wówczas, że trzeba pozyskać dodatkowe pieniądze na uruchomienie możliwości wytwórczych wszystkich krajów, żeby gospodarka wróciła po kryzysie covidowym na swoje tory. Powstał Pan Odbudowy dla Unii Europejskiej. To dodatkowe zasilenie w środki finansowe, poza standardowym budżetem, który jest rozdzielany raz na 7 lat. KPO ma też inne ramy czasowe. Te pieniądze trzeba wykorzystać do 2026 roku. Wszystkie państwa musiały przygotować programy i reformy, które będą – dzięki tym dodatkowym pieniądzom – realizować. Pieniądze na KPO to dług w wysokości 700 mld euro zaciągnięty przez Komisję Europejską. To są pieniądze, które składają się na cząstkowe, krajowe plany odbudowy.
- Jaka cząstka tego finansowego tortu ma przypaść Polsce?
- Do Polski ma trafić 35 mld euro. Z tej kwoty ok. 24 mld euro to są granty, czyli część bezzwrotna, pozostałe środki, czyli ok. 11 mld euro, są pożyczką udzieloną na preferencyjnych warunkach.
- Co Polska może zrobić z taką kwotą?
- Łącznie w naszym Krajowym Planie Odbudowy znalazły się 54 inwestycje i 48 reform. Muszą one zostać zrealizowane do 2026 roku.
- Zdążymy?
- To bardzo krótki czas. Jednak mamy wojnę w Ukrainie, potrzebujemy błyskawicznej transformacji energetycznej, przejścia na zieloną energię, wzmocnienia naszych sieci przesyłowych, dlatego te pieniądze zostaną zalokowane. Najważniejszy cel w naszym planie – aż 40 proc. środków - to właśnie transformacja energetyczna. Kolejny bardzo ważny cel – 20 proc. środków – to transformacja cyfrowa. W trakcie izolacji covidowej musieliśmy się bardzo szybko cyfryzować – sprawy urzędowe, zakupy, praca, kontakty międzyludzkie – wszystko musiało się odbywać przez internet. Potrzebna jest dalsza transformacja cyfrowa - podniesienie kompetencji osób wykluczonych cyfrowo, usługi publiczne, informatyzacja szkół, szerokopasmowy internet oraz wiele innych. Najważniejsze potrzeby inwestycyjne, które znajdują się w Krajowym Planie Odbudowy to chociażby ochrona zdrowia – unowocześnienie sprzętów w szpitalach, modernizacja placówek medycznych, zwiększenie kompetencji personelu medycznego, cyfryzacja służby zdrowia – izolacja covidowa pokazała nam , jak bardzo jest to potrzebne. Musimy inwestować w przemysł farmaceutyczny w Polsce. Dzięki KPO będziemy inwestować w ekologiczny transport autobusowy i kolejowy, zwiększać dostępność transportu publicznego, rozwijać sieci kolejowe, modernizować tabor, budować obwodnice miast itd. Będziemy inwestować w OZE (odnawialne źródła energii – przyp. red.) – panele fotowoltaiczne, farmy wiatrowe na Bałtyku, czyli zyskiwać dostęp do ekologicznej, taniej energii. Termomodernizacja budynków też będzie istotnym elementem polskiego KPO.
- Dzięki tym inwestycjom każdy z nas odczuje pozytywne zmiany!
- Dokładnie tak! Będziemy mieć m.in. łatwiejszy dostęp do usług publicznych, tańszą energię i niezakłócony dostęp do niej, nowocześniejszą ochronę zdrowia i czystsze powietrze. To się przełoży na jakość życia każdego z nas.
- A jak sięgnięcie po środki z KPO przełoży się na finanse państwa?
- Środki z KPO to równowartość 4 proc. naszego PKB, czyli ok. 160 mld zł. Ogromna suma, która zasili budżet Polski. Te pieniądze będą mogły być wykorzystane taniej, bo chociaż są one pożyczone, to jest to dług zaciągany przez Komisję Europejską na innych zasadach, a ryzyko jest liczone na całą Unię Europejską, a nie na pojedyncze państwa. Wojna w Ukrainie sprawiła, że obawiano się o Polskę – walki toczą się za naszą wschodnią granicą. Musieliśmy płacić wyższe kwoty za obligacje Skarbu Państwa. Za środki pochodzące z Unii Europejskiej zapłacimy niższe odsetki. Koszt emisji obligacji europejskich jest o wiele bardziej efektywny. Pamiętajmy jednak, że ogromna część KPO to środki bezzwrotne – przeliczając na złotówki ok. 120 mld zł. Gigantyczny zastrzyk finansowy dla polskiej gospodarki, na wzmocnienie inwestycji publicznych. Zwiększy się polskie PKB i zaufanie inwestorów do Polski. Pokażemy, że jesteśmy krajem, który cały czas inwestuje, uczestniczy w procesie zmian przygotowanych przez Unię Europejską. Transfer środków z budżetu Unii Europejskiej to też przeciwdziałanie osłabianiu kursu złotego. Stabilizacja kursu złotówki ma też ogromne znaczenie przy obsłudze długu, który mamy zaciągnięty w walutach obcych.
- A jak zyska polski rynek pracy?
- Rynek pracy zdecydowanie się zwiększy – szacuje się, że po dwóch latach powstanie 50 tys. nowych miejsc pracy.
- Co oznaczałby dla Polski brak środków z KPO?
- W ogóle sobie tego nie wyobrażam! Jesteśmy członkiem Unii Europejskiej i nie wykorzystanie środków z KPO nie zwalnia nas ze spłacania tych pieniędzy. To taka sytuacja jakby ktoś zaciągnął kredyt, płacił raty, ale nie korzystał z pieniędzy dla dobra swojego kraju i społeczeństwa. To jest po prostu… niemądre. Skazywałoby nas na gospodarcze cofnięcie się o kilkanaście lat. KPO to doskonały plan, ma same pozytywy. Poza tym jesteśmy znaczącym członkiem Unii Europejskiej, uzgadniamy z Unią nasze plany rozwoju, rozporządzenia, uczestniczymy w budowie całej gospodarki europejskiej. I tak musimy przeprowadzić te inwestycje i reformy. Z pieniędzmi z KPO będzie nam po prostu łatwiej.