Polska to lodowa potęga. Lody z Polski jedzą nawet na Bliskim Wschodzie

Lody - najlepszy polski towar eksportowy

Według ubiegłorocznego raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego udział Polski w światowym eksporcie lodów wyniósł 5 proc., co dało nam 7 miejsce na świecie i 5. miejsce w Unii Europejskiej. W 2020 wyprodukowaliśmy 228,7 mln litrów lodów. Według danych GUS, w 2020 r. polscy producencie sprzedali za granicę ponad 95 tys. ton lodów o wartości 211,7 mln euro. Warto zaznaczyć, że Polska importuje o 60 proc. mniej lodów niż eksportuje. W 2020 r. import tego deseru wyniósł 36,3 tys. ton, a jego wartość to 82 mln euro. 

Najnowsze dane GUS za 2021 potwierdzają, że Polska stała się lodową potęgą umacniając swoją pozycję na światowym rynku. W Europie zajmujemy 4. miejsce pod względem produkcji. I coraz bliżej nam do miejsca na podium. W ubiegłym roku Polska wyprodukowała 327 mln litrów lodów, po raz pierwszy przekraczając magiczną liczbę 300 mln. Tym samym doganiamy Włochy, które z produkcją na poziomie 381 mln litrów od lat utrzymały 3. miejsce. Pierwsze miejsce zajmują jednak Niemcy, którzy w 2021 roku mimo spadku produkcji wyprodukowali jednak 614 mln litrów. Na drugim miejscu w Europie utrzymała się Francja z wynikiem 459 mln litrów.

Coroczny wzrost produkcji przekłada się również na wzrost jej wartości. W ubiegłym roku wartość wyprodukowanych lodów wyniosła 1,9 mld zł. To więcej dwa razy niż 10 lat temu i o 17 proc. w stosunku do roku 2020. Ta pnąca się w górę krzywa napawa prawdziwym optymizmem. 

Jakie lody sprzedają się najlepiej? 

Produkujemy przede wszystkim lody masowe, tym samym najtańsze. Świetnie sprzedają się zarówno lody w pojemnikach, jak i porcjowane indywidualnie lub lody na patyku. Ofertę lodów dostępną w sklepach pewnie każdy zna na pamięć. Znajdziemy tam wszystkie lodowe przysmaki. Interesujące jest, że ponad 75 proc. tego eksportu to lody nie zawierające tłuszczu mleka, czyli sorbety i inne lody wegańskie.

Lody Koral, Grycan i kto jeszcze?

Polski rynek producentów lodów to prawdziwy fenomen. Prywatne przedsiębiorstwa i spółdzielnie mleczarskie skutecznie konkurują ze światowymi gigantami, zagarniając sporą część rynku. Liderami są niewątpliwie Bracia Koral (lody Koral oraz lody Ekipy) oraz Unilever (lody Mangum i Algida). Trzecie miejsce należy do Froneri (lody Kaktus, lody Zielona Budka i Scholler, a także lody Nestle i R&R). Na czwartym miejscu znajduje się Grycan, rzemieślnicze lody tej marki niezmiennie należą do czołówki. A przypomnieć należy, że ich twórca Zbigniew Grycan najpierw wypromował markę własną Zielona Budka (nazwa od pierwszego punktu sprzedaży w latach 50. w Warszawie), a po sprzedaży kolejną pod własnym nazwiskiem. Na piątym miejscu uplasował się Kilargo produkujący dla Biedronki lody pod marką Marletto. 

Egzotyczni odbiorcy polskich lodów

Największymi odbiorcami polskich lodów od lat są Niemcy, Francja, Węgry i Wielka Brytania. Na liście odbiorców mrożonych przysmaków znalazły się także odległe państwa: Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kolumbia, Gambia, Australia, a nawet RPA. Według danych GUS za 2021 do tej listy dołączyły Katar, Jordania i Libia. Jeśli gnani uwielbieniem dla piłki nożnej, na przełomie listopada i grudnia br. zawędrujecie do Kataru, to będziecie mogli rozkoszować się polskimi lodami. Temperatura w tym czasie powinna oscylować koło 27 st. C. Idealnie by raczyć się porcją lodów. Jest tylko jedno ale. Jak donosi Business Insider polskie lody w Katarze kosztują 58 zł za kilogram. To prawie trzy razy więcej niż w Polsce. Ale trudno, jak mówi klasyk, jak się ma na bilet na mecz XXII Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej i bilet lotniczy do Kataru, to na pewno znajdą się drobne na lody. I tego Wam wszystkim niezmiennie życzymy!