Nowe przepisy wprowadzono poniekąd na próbę. Znowelizowane zapisy niektórych ustaw w związku ze wspieraniem innowacyjności wejdą w życie 1 stycznia 2016 r. i będą obowiązywały dwa lata. Jeśli ulgi faktycznie wpłyną na polską innowacyjność, obowiązywanie przepisów będzie mogło być przedłużone. Jeśli wpływ będzie niewystarczająco znaczący, nowe prawo umrze śmiercią naturalną.
ZOBACZ TEŻ: Pensja minimalna wzrośnie do 1850 zł brutto
Co zakładają nowe przepisy? Wprowadzają zamknięty katalog kosztów kwalifikowanych, czyli takich, do których nie dokłada się Unia Europejska. Inwestujący w innowacje będą mogli odliczyć je od podstawy opodatkowania z uwzględnieniem odpowiednich limitów. „Kwota kosztów kwalifikowanych nie mogłaby przekroczyć wielkości 10, 20 i 30 proc. w zależności od rodzaju poniesionych wydatków i wielkości przedsiębiorstw” - wyjaśnia wyborcza.biz. Zaostrzone zostaną jednak przepisy w tej materii dla spółek podwyższonego ryzyka.
Zachęta dla przedsiębiorców
Ulgi dla innowacyjnych przedsiębiorców mają kosztować skarb państwa 200 mln zł rocznie. Zmiany zostały zaproponowane jeszcze przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Z wprowadzenia przepisów cieszy się minister szkolnictwa wyższego prof. Lena Kolarska-Bobińska. Jej zdaniem nowe prawo pomoże nam dogonić europejską elitę.
ZOBACZ TEŻ: Wolontariusze zapłacą Kościołowi za pracę przy ŚDM. Od 50 do 300 zł!
Jednym z ważnych zapisów ustawy jest zniesienie opodatkowania własności intelektualnej i przemysłowej, co ma pozwolić na większą komercjalizację badań naukowych i rozszerzyć zakres współpracy biznesu i nauki. Nowe przepisy zostają wprowadzone, by bardziej zachęcić przedsiębiorców do inwestycji w innowacje – taka zachęta jest potrzebna, bo są to projekty o zwiększonym ryzyku.