Dr David Lewis, z brytyjskiego Uniwersytetu Sussex, zauważył, że idealny urlop nie powinien trwać dłużej niż trzy dni. Jego badania wskazują, że jest to korzystne zarówno dla naszego zdrowia psychicznego, jak i fizycznego. Dawka stresu, która czekałaby nas po powrocie z długich wakacji, oraz nadmiar obowiązków związanych z nadrabianiem zaległości, skutecznie zabijają wartość relaksacyjną wypoczynku. Jego stwierdzenie budzi jednak wiele kontrowersji, zwłaszcza w Polsce, gdzie jesteśmy przyzwyczajeni do dłuższych wypoczynków, ale dawkę stresu odczuwamy nie po, a już w trakcie urlopu.
Czy znasz swoje prawa?
W Polsce, zgodnie z przepisami Kodeksu Pracy, przynajmniej jedna część wypoczynku powinna trwać nieprzerwanie 14 następujących po sobie dni kalendarzowych. Badania wskazują jednak, że co 6. pracownik nie dostaje takiej możliwości od swojego przełożonego. Co więcej, urlop powinien być czasem odpoczynku od pracy i codziennych problemów, a jak wynika z badania firmy rekrutacyjnej HRK „Stres w pracy. Raport 2020”, aż 59% pracowników deklaruje, że podczas jego trwania jest w ciągłym kontakcie ze wszystkimi pracownikami lub przełożonym. Jedynie 36% pracowników jest w stanie wyłączyć telefon, czy też nie odbierać firmowych e-maili.
Czy jesteśmy w stanie coś z tym zrobić? – W pierwszej kolejności na pomoc przychodzi prawo. Zgodnie z Kodeksem Pracy urlop wypoczynkowy powinien być „nieprzerwany”, co w praktyce oznacza ciągły wypoczynek od pracy – odbieranie telefonów, poczty, może sugerować, że pracownik wciąż świadczy pracę – mówi Aneta Czernek, business unit manager w HRK S.A. Na potwierdzenie warto przywołać wyrok Sądu Najwyższego z marca 2017 r. Rozpatrując skargę kasacyjną SN uznał wtedy, że „trzeba zgodzić się z twierdzeniem, że zobowiązanie pracownika przez pracodawcę do pozostawania w gotowości do pracy czy wymuszanie na nim świadczenia pracy w czasie urlopu wypoczynkowego (werbalne, pozawerbalne – przez presję psychiczną lub spowodowane wadliwą organizacją pracy powodującą konieczność wykonywania obowiązków pracowniczych w tym okresie) stanowi zaprzeczenie istoty urlopu wypoczynkowego przeznaczonego na czas niezakłóconego odpoczynku pracownika”.
Pracuję, bo lubię czy pracuję, bo się boję?
Obecny czas nie sprzyja spokojnemu spędzeniu urlopu. Ponad połowa Polaków wciąż boi się nagłej utraty pracy (dane HRK). Chęć utrzymania posady skłania wiele osób do ciągłego pozostawania w kontakcie. Aż 28% pracowników boi się popełnienia błędu, który pociągnie za sobą poważne konsekwencje, a 15% odczuwa strach przed szefem, dlatego też przebywając na urlopie wolą deklarować chęć odpowiadania na najważniejsze wiadomości, czy też, w skrajnych przypadkach, wykonania powierzonych im zadań. W efekcie, zadeklarowane 14 dni urlopu zmieniają się w dwutygodniowy zdalny tryb pracy. Czy można temu jakoś zaradzić? – W tak trudnym czasie, jakim jest pandemia koronawirusa, po stronie pracodawcy leży ogromna odpowiedzialność za to jak pracownicy będą się czuć, zarówno w biurze, jak i na zasłużonym urlopie. Stosowanie mobbingu, technik wywierania presji, szantażu, to droga donikąd. Takie działanie może i przyniesie wzmożoną pracę załogi, ale w dłuższej perspektywie czasu stracimy wartościowych pracowników, a także pogorszymy wizerunek firmy, który będzie bardzo ciężko poprawić. Z kolei, jeżeli jesteśmy pracownikiem, który jest poddawany tego typu działaniom, powinniśmy się zastanowić, czy obecne miejsce pracy jest tego warte, może lepiej pomyśleć o swoim zdrowiu oraz zmianie pracodawcy – mówi ekspertka HRK.
A gdy urlop był udany?
Niezależnie od tego czy nasz urlop to weekendowe wakacje na Mazurach, czy dwutygodniowy wyjazd na Bali, zawsze przyjdzie ten moment, w którym trzeba będzie wrócić do pracy. Co zrobić, by gładko wdrożyć się w tryb biurowy? Przede wszystkim dać sobie czas. Badania pokazują, że dopiero w 3 tygodniu, po powrocie z dłuższego wypoczynku, pracownik osiąga 110% swojej wydajności. - Natychmiastowe rzucenie się na głęboką wodę i próba nadrobienia wszystkich zaległości w ciągu jednego dnia może skończyć się fiaskiem. O ile to możliwe postarajmy się zakończyć wszystkie bieżące projekty przed wyjazdem lub przekażmy je współpracownikom. Pozwoli nam to uniknąć stresu po powrocie, a także ułatwi niemyślenie o pracy podczas wypoczynku. Należy pamiętać, że wypoczynek jest integralną częścią pracy, jednak jego forma jest kwestią bardzo indywidualną. Kluczem do sukcesu jest odpowiednie zaplanowanie urlopu. Zarówno kilkutygodniowe wakacje, jak i weekendowy wypad, mogą pomóc naładować baterie i wrócić do pracy z nową dawką energii. – komentuje Aneta Czernek.
Pamiętajmy, że zarówno kilkutygodniowe wakacje, jak i weekendowy wypad, mogą znacznie pomóc naładować baterie i wrócić do pracy z nową dawką energii, dlatego tak ważne jest pilnowanie, by w danym roku udać się na upragnione wakacje i choć na chwilę zapomnieć o obowiązkach dnia codziennego.
SPRAWDŹ TAKŻE: Koronawirus: kobiety zdecydowanie częściej nieobecne w pracy