Pożyczasz na święta? Patrz na koszty

2013-11-21 3:00

Rozmowa z Andrzejem Nocuniem, prezesem Banku Spółdzielczego w Mstowie

- Panie Prezesie, zbliża się szaleństwo świątecznych zakupów. Blisko 10 proc. Polaków zamierza wziąć pożyczkę świąteczną. Czy Pana Bank również ma taką ofertę?

- Bank ma taką ofertę, którą cechuje stała stopa oprocentowania od 9,95 proc. Pożyczyć można od 1500 do 20 tys. zł. Niektórzy specjalnie cały rok na nią czekają. Często klienci pożyczają więcej, od 6 do 20 tys. ale inwestują w nowy piec, opał itp. Najczęściej klienci pożyczają na święta 1500-2000 złotych.

- Dwa tysiące na same święta? To przecież ogromna kwota!

- No właśnie. Dużo kupujemy. Widzę, jak to jest w naszym regionie. Już na dwa tygodnie przed świętami w hipermarketach są gigantyczne tłumy. Ludzie wywożą pełne kosze zakupów, a podejrzewam, że na jednej wizycie w sklepie zakupy się nie kończą. Trudno sobie wyobrazić konsumpcję tylu produktów. Podobnie z prezentami. Oglądamy kuszące reklamy, potem kupujemy drogie i nietrafione prezenty albo tańsze i niefunkcjonalne gadżety. Tak nakręca się spirala zadłużenia i często klienci witają święta z zadłużeniem z poprzednich świąt. Myślę, że dużo osób przy okazji świąt i licznych promocji robi zakupy niezwiązane ze świętami. Święta są tylko okazją do zmian. Kupują małe i duże AGD, meble itp. Taka aktywność sprawia wrażenie, że Polacy są świątecznymi zakupoholikami.

- No właśnie - w święta radość, ale po świętach zostajemy z ratami do spłacenia…

- Ludzie pożyczają i nie liczą kosztów, które będą musieli później ponieść. Konsumenci przeważnie nie czytają umów. Często jedynym wyznacznikiem porównawczym w poszukiwaniu taniej pożyczki jest wysokość raty. To duży błąd. Teraz modne są pożyczki brane przez Internet, a przecież w niektórych z nich - jak się policzy wszystkie koszty, Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania (RRSO) sięga 4000 procent, w porównaniu stopa RRSO w BS Mstów waha się na poziomie 20 procent. Ludzie bezmyślnie się tam zadłużają nie zważając na całkowite koszty. Może myślą, że jak przez Internet, to nie będzie konsekwencji. Ale konsekwencje są. Z roku na rok obserwujemy wzrost działań komorniczych. Już dzisiaj mamy średnio 400 zapytań komorniczych miesięcznie.

- Przez Internet pożyczanie nie boli, a w banku boli?

- Pożyczkobiorców internetowych nie boli tylko załatwienie formalności. Ludzie nie lubią formalności urzędowych. Za to bardzo boli spłata tej pożyczki wraz z wysokimi kosztami, i to już po miesiącu. A w banku jest zupełnie odwrotnie, trzeba się udać do banku, przedstawić dokumenty, wypełnić kilka druków, bank musi klienta zweryfikować, sprawdzić zadłużenie i terminowość spłacalności w BIK-u. Za to spłaty rat są niebolesne i dopasowane do zdolności kredytowej klienta. Banki jednak nie "widzą" zadłużenia klienta w parabankach, bo firmy te nie muszą tego zgłaszać do BIK-u. Dopiero nowa ustawa ma to zmienić.

- A jak klient nie spłaca?

- Niespłacalność zobowiązań w terminie staje się coraz częstsza. Mimo to kierowanie klienta do egzekucji w naszym Banku nieczęsto się zdarza, ale są takie sytuacje, kiedy Bank musi wystąpić z wnioskiem do Sądu. Takich kredytów jest niewiele. Jest to niewątpliwie zasługa stałych lojalnych klientów i udziałowców naszego Banku, których dobrze znamy, można powiedzieć że to sąsiedzi Banku.

- A jak ktoś naprawdę nie może spłacić kredytu?

- Najgorsze, co może zrobić, to unikać kontaktów z bankiem. Warto, by klient szczerze powiedział, co się stało, i zadeklarował, ile jest w stanie płacić. Wiemy, że zdarzają się choroby, utrata pracy. Czekamy, ile się tylko da na spłatę zaległości. Cenne są nawet wpłaty, choćby po 30 złotych, bo taką postawą pokazuje się dobrą wolę i chęć spłaty. Odbija się to na zysku naszego Banku, ale cóż - najważniejsi są ludzie. Taka jest przecież nasza spółdzielcza misja.

- Faktycznie jesteście wyrozumiali?

- Klienci są z nami bardzo związani. Darzą nas dużym szacunkiem i zaufaniem. Wiedzą, że ich pieniądze są u nas bezpieczne. Przekonali się, że ich nie oszukamy, bo wszystkie zasady są jasne, umowy przejrzyste. Nie stosujemy żadnych kruczków, nie zaskakujemy klauzulami pisanymi małym druczkiem.

- A jak Bank Spółdzielczy odwdzięcza się ludziom?

- Mstów jest bardzo malowniczą miejscowością położoną na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej z bardzo bogatą historią. Intensywnie wspieramy działania lokalne. Dzieciom z klubów piłkarskich w Krasicach i Mokrzeszy ufundowaliśmy stroje sportowe i piłki. Sponsorowaliśmy gminny zlot Szkolnego Koła Krajoznawczo-Turystycznego, zakup paczek rozdawanych przez Świętego Mikołaja i przedstawienia teatralne dla dzieci organizowane przez Oddział Rejonowy PCK w Częstochowie.

Drogie Boże Narodzenie

Jak wynika z raportu opublikowanego przez firmę Deloitte, w tym roku na święta Bożego Narodzenia statystyczna polska rodzina przeznaczy ok. 1 126 zł. Na pierwszym miejscu w świątecznym budżecie tradycyjnie znajdą się wydatki na artykuły spożywcze, a na drugim - wydatki na prezenty. Większość z nas zrobi zakupy świąteczne z oszczędności, ale aż 19 proc. nas zamierza skorzystać z karty kredytowej, a zadłużenie spłaci w nowym roku. 9 proc. Polaków zamierza na święta wziąć pożyczkę.

Bank Spółdzielczy w Mstowie

ul. 16 Stycznia 14

42-224 Mstów (woj. śląskie)

Telefon: (34) 329 50 23, (34)328 41 11

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze