artyści

i

Autor: Materiały prasowe artyści

Praca w czasie pandemii koronawirusa. Porzucili finansowe bezpieczeństwo i wybrali pasje

Sztuka ma wpływ na wiele dziedzin naszego życia, przedmioty które nas otaczają, modę, czy architekturę. Artyści często są wizjonerami przyszłości, a ich prace nie zawsze doceniane za życia, stają się bezcennymi dziełami w przyszłości. Ich życiowy wybór nie jest łatwy, prócz talentu i determinacji potrzebują cierpliwości i odwagi. Jak wygląda życie młodych artystów w naszym kraju? Czy sztuka to dobry sposób na życie? Kto kolekcjonuje i wspiera artystów?

Artyści muszą zaufać swoim instynktom i umiejętnościom, ale też umieć zarządzać karierą i posiadać wiele cech biznesowych, a to nie jest łatwe. Najlepiej też porównywać się tylko z dawnym sobą, bo presja zewnętrzna nie służy rozwojowi i kreatywności twórczej. Przyjrzyjmy się bliżej sylwetkom kilku współczesnych utalentowanych artystów młodego pokolenia, którzy zamiast pracy w korporacjach czy budowaniu biznesu, wybrali wolny zawód artysty.

ZOBACZ TEŻ: Im kryzys nie straszny. Rekordowa aukcja. Obraz Matejki sprzedany za grube miliony

- Segment młodej sztuki jest, obok sztuki współczesnej, jednym z najdynamiczniej rozwijających się na polskim rynku aukcyjnym. DESA Unicum jako pierwszy dom aukcyjny w Polsce zorganizował 11 lat temu aukcję, na której zaprezentowano prace wyłącznie młodych, debiutujących twórców. Od tego czasu przeprowadziliśmy już ponad 100 takich wydarzeń, a zainteresowanie nimi rośnie dynamicznie z roku na rok. Skuteczność sprzedaży na takich aukcjach jest blisko 100 procentowa. Jako największy dom aukcyjny w Polsce chcemy ten segment rozwijać jeszcze mocniej. Chcemy promować kolekcjonerstwo, ponieważ to nie tylko dobra inwestycja, ale otaczanie się sztuką to również wyjątkowy sposób na życie - mówi prezes DESA Unicum, Juliusz Windorbski, kolekcjoner sztuki, najbardziej rozpoznawalny aukcjoner w Polsce.

Zamiast kariery w korporacjach wybrali życie artystów
Artyści muszą zaufać swoim instynktom i umiejętnościom, ale też umieć zarządzać karierą i posiadać wiele cech biznesowych, a to nie jest łatwe. Najlepiej też porównywać się tylko z dawnym sobą, bo presja zewnętrzna nie służy rozwojowi i kreatywności twórczej. Przyjrzyjmy się bliżej sylwetkom kilku współczesnych utalentowanych artystów młodego pokolenia, którzy zamiast pracy w korporacjach czy budowaniu biznesu, wybrali wolny zawód artysty.

Wojciech Brewka - sztuka i rodzina zamiast kariery finansisty  
Malarz kolorysta, rysownik, artysta street art, twórca wielkopowierzchniowych murali, współzałożyciel galerii officyna art & design oraz Stowarzyszenia PROPAGANDA SZTUKI, pomysłodawca i producent Festiwalu Przenikania, warszawski marszand, który w 2013 r. przebojem wkroczył na salony aukcyjne młodej polskiej sztuki, porzucając dla niej karierę finansisty.

- Pracowałem w branży finansowej, a karierę w korporacji przerwałem z powodu... braku czasu.  Decyzję o odejściu z firmy podjąłem parę miesięcy po narodzinach naszych bliźniaków, Ignacego i Gustawa. Doba musiała mi wtedy wystarczyć na pracę zawodową, chwile spędzane z rodziną oraz malowanie, które jest moją pasją od zawsze, co wiązało się niestety z brakiem czasu na sen. Przede wszystkim chyba nie do końca było mi dobrze z tym, że synów widzę tylko przez 2-3 godziny dziennie. Nie chciałem tracić tych najfajniejszych i najcenniejszych momentów w życiu ojca. Wolny zawód malarza pozwolił mi spędzać więcej czasu z chłopcami w ciągu dnia, bo tworzyć mogłem w czasie, kiedy spali. Małe dzieci dużo śpią, więc czasu na malowanie miałem wtedy całkiem sporo - mówi Wojtek, który traktuje obecne zajęcie jako pasję. Gdybym traktował malarstwo jak pracę, to byłbym tak naprawdę cały czas w pracy, bo o obrazach w trakcie realizacji lub nowych pomysłach myśli się non stop. Wena jest nieprzewidywalna i kolejne pomysły przychodzą mi do głowy nawet podczas zabawy z bliźniakami. Gdyby więc malowanie było dla mnie wyłącznie sposobem zarabiania na życie i traktowałbym je jak obowiązek, to pewnie jego intensywność mogłaby mnie już przez tyle lat zmęczyć, a może nawet wypalić zawodowo. 

Czy można żyć ze sztuki i warto inwestować w młodych artystów?
Mogę wypowiadać się jedynie za siebie. Można żyć ze sztuki, ja żyję. Rady? Musisz kochać to, co robisz i wierzyć w to. Być jak dziecko, które rano, gdy otwiera oczy, myśli tylko o tym, że za ścianą czekają zabawki, które już nie mogą doczekać się zabawy. Wielu artystów potrafi tworzyć jedynie w smutku, ciężkich stanach, depresji i upadku. Tylko pozytywne emocje, nic negatywnego, przecież to kochasz i sprawia Ci to radość, jeśli nie, niech zacznie. Poza tym, żyj w harmonii z otaczającym Cię światem, jesteś jego częścią - mówi Marcin Gregorczuk. 

SPRAWDŹ KONIECZNIE: Czy Netflix zdrożeje? O ile, od kiedy?

Wielu młodych artystów, ale także tych bardziej znanych, często zmaga się z problemami finansowymi. Sam odkąd odszedłem z pracy w finansach miewałem lepsze i gorsze momenty, w których musiałem podejmować się dodatkowych prac. Cel był zawsze jeden, czyli sztuka. Odkąd pamiętam, musiałem dzielić życie między sztuką, a pracą i praca zwykle musiała być priorytetem, czego dzisiaj już bym nie zaakceptował. Dużym zaskoczeniem było dla mnie, gdy na początku 2019 dostałem propozycję współpracy od bardzo znanej marki Louis Vuitton w charakterze artysty, eksperta od personalizacji. Zawsze chciałem być w miejscu, które wspiera rozwój i wolność artystyczną. Zdecydowałem się myśląc - bez artystów nie byłoby sztuki ale bez domów mody, domów aukcyjnych, kuratorów, ludzi biznesu o wielu artystach świat by nie usłyszał. Do dziś jest to dla mnie jedno z ciekawszych doświadczeń ostatnich lat. Za nic nie porzuciłbym obecnego życia, gdyż bycie artystą to nie praca, to moje życie. Zawsze pozostanę wierny swoim celom i ideałom, ale droga do nich wiedzie przez wiele nieoczekiwanych wydarzeń. Jak to mówią - nigdy nie mów nigdy - odpowiada Kris Cieślak. 

Obrazy na aukcjach młodej sztuki osiągają bardzo zróżnicowane ceny. Dlatego mogą być interesujące zarówno dla tych wprawionych, jak i początkujących kolekcjonerów. Można na nich znaleźć prace, których ceny zaczynają się już od 1000 zł, ale dzieła tych artystów w przyszłości mogą być warte już kilkadziesiąt czy nawet kilkaset tysięcy złotych. Na aukcjach młodej sztuki kupują najchętniej kolekcjonerzy, którzy często rozpoczynają dopiero przygodę z kolekcjonowaniem oraz miłośnicy sztuki, dla których ważne jest, aby w swoich wnętrzach obcować z oryginalnym dziełem. Na aukcjach młodej sztuki już padają rekordy. Najdrożej sprzedanym obrazem było ”Parisian Twins” Bartłomieja Kotera, które kolekcjoner kupił za ponad 35 tysięcy złotych. Na wartość danego twórcy wpływa wiele aspektów. Na pewno duże znaczenie ma udział w prestiżowych wystawach i konkursach artystycznych. Ceny za dzieła takich artystów potrafią w ciągu kilku lat wzrosnąć kilkakrotnie, czego przykładem jest wspomniany Bartłomiej Koter, ale też np. Lech Bator. Aukcje młodej sztuki charakteryzują się dużą różnorodnością technik, tematów, kolorystyki - co jest dużym plusem, jeśli szukamy czegoś oryginalnego do naszego wnętrza. To też, jak już mówiłem, okazja do rozpoczęcia przygody z kolekcjonowaniem, możliwość uczestniczenia po raz pierwszy w aukcji, gdzie możemy poczuć emocje i niepowtarzalną atmosferę towarzyszącą licytującym  - wyjaśnia Juliusz Windorbski – prezes DESA Unicum - wyłącznego partnera polskich banków w zakresie art bankingu, która wspiera muzea w rozwoju kolekcji oraz promuje polską sztukę za granicą. 

- Polski rynek sztuki jest rynkiem wzrastającym, artystów jest coraz więcej, także konkurencja rośnie każdego dnia. Kolekcjonerów sztuki również jest coraz więcej i są to zwykle osoby bardzo otwarte na sztukę najnowszą – choćby dlatego, ze jest ona bardzo dostępna cenowo. Polskim rynkiem sztuki zaczynają się też interesować rynki zagraniczne. Ciekawe jest też to, że obecna pandemia nie wpłynęła, przynajmniej na razie, na kondycję rynku sztuki - ocenia Luiza Poreda, artystka pracująca w Domu Aukcyjnym i Galerii Online Art in House

Express Biedrzyckiej - Tomasz Siemoniak: Prezydentura Dudy, to domknięcie autorytaryzmu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze