Prezent, który zaprocentuje

2011-04-14 4:00

Gospodarowania pieniędzmi warto uczyć od najmłodszych lat. Pomoże w tym wtajemniczenie dziecka w tajniki domowego budżetu oraz... dobrze dobrany prezent finansowy. Umiejętność zarządzania finansami zwiększa skłonność do oszczędzania oraz wiąże się z większą wytrwałością i cierpliwością. To cechy, które na pewno przydadzą się w dorosłym życiu. Materiał powstał przy współpracy z PKO TFI

Polska powoli, ale jednak się bogaci. Ekonomiści przewidują, że w ciągu 20 lat dogonimy zamożne kraje Zachodu. Co to oznacza dla naszych dzieci? Dzisiejsze przedszkolaki i uczniowie podstawówek są pokoleniem, które ma szanse na życie w kraju o stabilnej gospodarce. Dlatego już teraz warto uczyć maluchy gospodarności. Wiedza o finansach i świadomość tego, że pieniądze nie spadają z nieba, to pierwszy krok do budowania własnego majątku osobistego, a więc szansa na to, że twoja pociecha będzie należeć do dobrze sytuowanej części społeczeństwa. Im wcześniej zainwestujesz w przyszłość dziecka, tym lepiej, zwłaszcza że każdy rodzic ma do dyspozycji sporo usług bankowych, które to umożliwiają.

Mądry podarunek

Gospodarności można uczyć nawet poprzez sprawianie prezentów. Okazji ku temu jest wiele - urodziny, Gwiazdka, Wielkanoc, komunia święta czy Dzień Dziecka. Zabawką maluch szybko się znudzi, a gotówkę pewnie wyda na przyjemności, natomiast przemyślany prezent finansowy nauczy dziecko, że pieniądze można, a nawet warto inwestować. Taki upominek nie tylko będzie można wykorzystać w przyszłości z nawiązką, ale daje też wolną rękę obdarowanemu. Twoja pociecha sama kiedyś zadecyduje, na co wyda zgromadzone pieniądze. Najczęściej prezent finansowy ma formę Programu Systematycznego Oszczędzania (np. funduszu inwestycyjnego).

Inwestycja w przyszłość

Dla dzieci najrozsądniejszym prezentem finansowym jest tzw. Program Systematycznego Oszczędzania. Polega on na regularnym dokonywaniu wpłat na rachunek, założony specjalnie dla malucha. Może mieć on formę funduszu inwestycyjnego, lokaty bankowej albo konta oszczędnościowego. Na największe zyski możesz liczyć w przypadku funduszy. Nawet niewielkie wpłaty (np. 100 zł miesięcznie) mogą stworzyć w przyszłości pokaźny kapitał. Środki funduszu inwestowane są w różnego rodzaju papiery wartościowe, takie jak akcje, bony skarbowe i obligacje. Często dają zyski wyższe niż tradycyjne lokaty bankowe.

Comiesięczna wpłata ustalonej kwoty przez dłuższy czas da najlepszy efekt. Nie musi tego robić tylko i wyłącznie osoba, która założyła fundusz. Równie dobrze pieniądze mogą wpłacać krewni obdarowanego dziecka. Oszczędności trafią w jego ręce, kiedy stanie się już pełnoletnie. Wtedy samo zadecyduje, jak je zagospodarować. Właścicielem inwestycji w funduszu jest osoba, która go założyła (rodzic lub przedstawiciel ustawowy może założyć rejestr na dziecko). Może ona jednak ustanowić pełnomocnictwo na rzecz obdarowanego, który będzie miał możliwość wypłacania środków.

Klucz do sukcesu

Otwierając dla dziecka np. fundusz inwestycyjny, warto pamiętać, że jedną z podstawowych zasad skutecznego inwestowania jest wytrwałość. Tylko długoterminowe myślenie, a więc regularne wpłaty zapewnią konkretny zysk. Nie zakładaj, że fundusz od razu przyniesie ci fortunę. Pozwól pieniądzom powoli, ale systematycznie pracować na siebie. Jeśli chcesz zainwestowane środki pomnażać efektywnie, musisz założyć dłuższy okres inwestycji i uzbroić się w cierpliwość.

Dwa cukierki zamiast jednego

Psychologowie są zgodni, że wyrobienie w dziecku silnej woli zaprocentuje w przyszłości. Udowadnia to słynny eksperyment przeprowadzony w latach 60. przez Waltera Mishela, amerykańskiego psychologa. Naukowiec przebadał grupę czterolatków. Każdy z malców zostawał sam na sam w pokoju z... cukierkiem. Mógł go zjeść od razu, ale jeśli cierpliwie poczekał na powrót dorosłego, dostawał dwa cukierki. Część dzieci sięgała po słodkości, inne uparcie czekały. Co się okazało? Te maluchy, które oparły się pokusie i odsunęły przyjemność w czasie, wyrosły na dorosłych, którzy nie tylko byli bardziej lubiani przez rówieśników i stworzyli szczęśliwe rodziny, ale także lepiej radzili sobie z przeciwnościami i łatwiej osiągali sukcesy w nauce oraz pracy. Ten eksperyment pokazał, jak ważny jest sposób nagradzania naszych maluchów.

Co z tym kieszonkowym? Pieniążek dla dziecka

Wręczanie drobnych sum raz w miesiącu albo raz w tygodniu nauczy dziecko samodzielności, odpowiedzialnego planowania wydatków

i oszczędności. Psychologowie są zgodni, że to zdecydowanie lepszy pomysł niż ciągłe płacenie za zachcianki twojej pociechy. Nie ma ogólnej zasady, w jakim wieku zacząć dawać dziecku kieszonkowe. Część rodziców robi to, kiedy malec zaczyna się interesować pieniędzmi, czyli ok. 5.-6. roku życia. Większość jednak decyduje się na kieszonkowe, gdy dziecko ma już 10-11 lat. Statystycznie polski nastolatek dostaje miesięcznie ok. 80 zł, a przedszkolak i uczeń podstawówki ok. 30 zł.

Konto dla nastolatka

Starszemu dziecku w nauce zarządzania finansami pomoże własny rachunek w banku. Zwykle konto zakłada się nastolatkom, które skończyły już 13 lat. Może to zrobić tylko prawny opiekun. Takie konto jest dużo tańsze niż "dorosły" rachunek, daje jednak mniej możliwości. Na pewno jego posiadacz nie dostanie pożyczki. Ale za to nastolatek spędzający czas przed komputerem będzie mógł samodzielnie dokonywać przelewy i robić zakupy w sieci.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze