Minister Rafalska wyjaśnia, że np. rodzina z trojgiem dzieci – dwójką pełnoletnich studentów i jednym licealistą, otrzyma nowe świadczenie rodzielskie, gdy spełni kryterium dochodowe (bo tylko uboższe rodziny otrzymają 500 zł na pierwsze dziecko). - Trzeba jednak pamiętać, że 18-latek jest liczony przy obliczaniu dochodu rodziny przy świadczeniu wychowawczym, co wpływa na to, czy świadczenie będzie wypłacone na młodszego brata lub siostrę - dodaje.
Zobacz także: 9-latka w liście do premier Szydło krytykuje projekt 500 zł na dziecko
Bogatsi nie dostaną?
Szefowa MRPiPS wyjaśnia też propozycje wprowadzenia górnego pułapu zarobków do programu "500+" - sugerował to m.in. minister finansów Paweł Szałamacha. - Jesteśmy w trakcie konsultacji społecznych. Jeśli większość Polaków stwierdzi, że najbogatsi nie powinni otrzymywać świadczenia, zastanowimy się. W naszym projekcie go nie ma, ale nie chowamy głowy w piasek. Dyskutujemy - wyjaśnia Rafalska.
Dodaje, że gdyby się na to zdecydowano to wzrosną koszty obsługi świadczeń wychowawczych, bo trzeba będzie policzyć dochody wszystkich wnioskujących o świadczenie rodzin i sprawdzić, czy nie przekroczyły kryterium.
Ślub za 500 zł na dziecko?
Rafalska wyjaśnia w rozmowie z "Rz", że projekt może przyczynić się do zwiększonej liczby zawieranych małżeństw. W jaki sposób? Przykład dwójki dorosłych ludzi, którzy żyją ze sobą bez ślubu i mają po jednym dziecko z poprzednich małżeństw. Jeśli nie są zamożni, to każdy z nich otrzyma po 500 zł na swoje jedyne dziecko. - Jeżeli rodzina obok dzieci z poprzednich związków ma wspólne dziecko, do składu rodziny wliczane będą wszystkie dzieci. Wtedy będzie mogła dostać tysiąc złotych, albo 1,5 tys., jeśli spełni kryterium dochodowe - dodaje minister.
Sprawdź też: Tylko 3 miesiące na zgłoszenie się po 500 zł na dziecko?
A jeśli nie będą mieć wspólnego dziecka? Wystarczy ślub. - Wówczas rodzina otrzyma świadczenie na pierwsze dziecko po spełnieniu kryterium dochodowego, ale 500 zł na drugie i kolejne będzie wypłacane bez względu na status finansowy. Nasza ustawa może więc stanowić zachętę do zawierania małżeństw - wyjaśnia szefowa resortu pracy.
Źródło: "Rzeczpospolita"