- Pusta puszka Coca-Coli za 347 tys. dolarów: Limitowana edycja świąteczna z 2019 r. wystawiona na eBay osiągnęła taką cenę ze względu na unikatową wadę fabryczną – była fabrycznie zapieczętowana, lecz pusta w środku.
- Wady produkcyjne = wysoka wartość: Artykuł podkreśla, że błędy fabryczne w przedmiotach codziennego użytku (np. monety, znaczki, zabawki) czynią je niezwykle cennymi dla kolekcjonerów.
- Rynek kolekcjonerski poza sztuką: Wartość kolekcjonerska dotyczy nie tylko filatelistyki czy numizmatyki, ale także przedmiotów popkultury, np. starych gier komputerowych czy limitowanych edycji produktów z błędami.
- Emocje i historia napędzają ceny: Niezależnie od finalnej sprzedaży, przypadek puszki Coca-Coli pokazuje, jak silnie emocje i historia przedmiotu mogą wpłynąć na jego wycenę na niszowym rynku kolekcjonerskim
Ile kosztuje najdroższa puszka Coca-Coli?
Historia, którą przytacza Interia, brzmi nieprawdopodobnie, a jednak wydarzyła się naprawdę. Pod koniec 2023 roku na platformie aukcyjnej eBay pojawiła się oferta, która zelektryzowała kolekcjonerów z całego świata. Użytkownik o pseudonimie "riyadsadak" wystawił na sprzedaż przedmiot, który na pierwszy rzut oka wyglądał jak zwykły odpad – puszkę Coca-Coli. Nie była to jednak byle jaka puszka. Pochodziła z limitowanej, świątecznej edycji z 2019 roku, a jej fizyczna lokalizacja została określona jako Haga w Holandii.
Tym, co wyróżniało ten egzemplarz, nie był ani rocznik, ani design. Jak informuje Interia, pod koniec 2023 roku na platformie eBay pojawiła się pusta puszka Coca-Coli, której cenę ustalono na 347 tysięcy dolarów, czyli ponad 1,39 miliona złotych. Sprzedający zapewniał w opisie, że jest ona fabrycznie zapieczętowana, a jej niezwykła lekkość to efekt rzadkiej wady produkcyjnej, która wystąpiła podczas procesu napełniania. Zapewniał również o pełnej autentyczności i braku jakichkolwiek ingerencji w jej strukturę. Choć nie ma oficjalnego potwierdzenia, czy transakcja doszła do skutku za tak astronomiczną kwotę, sama oferta stała się medialnym fenomenem.
Dlaczego wada produkcyjna podnosi wartość przedmiotu?
Jak wyjaśnia Interia, tak wysoka wycena jest wynikiem połączenia dwóch kluczowych czynników: potęgi globalnej marki oraz unikalności samej wady. Coca-Cola, jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych brandów na świecie, od dekad jest obiektem zainteresowania kolekcjonerów. Świąteczne edycje z wizerunkiem Świętego Mikołaja to już klasyka gatunku. Jednak to właśnie egzemplarze z potwierdzonymi błędami fabrycznymi stają się prawdziwymi "świętymi Graalami".
Wada produkcyjna sprawia, że masowo produkowany przedmiot staje się unikatowy. To anomalia, która nie powinna się zdarzyć, a jednak opuściła linię produkcyjną, dokumentując niedoskonałość procesu technologicznego. Według analiz Interii, na rynku kolekcjonerskim to właśnie takie nietypowe przedmioty budzą największe emocje i sprawiają, że zwykły produkt zyskuje status cennego artefaktu. Dla kolekcjonera posiadanie takiego obiektu to nie tylko inwestycja, ale również dowód na posiadanie czegoś absolutnie wyjątkowego, czego nie ma nikt inny.
Jakie inne przedmioty zyskują na błędach fabrycznych?
Zjawisko windowania cen przez błędy produkcyjne nie ogranicza się wyłącznie do puszek z napojami. Interia przypomina, że podobne mechanizmy od lat funkcjonują w wielu innych segmentach rynku kolekcjonerskiego. Sztandarowym przykładem z polskiego podwórka jest filatelistyka i słynna "Odwrotka bokserów" – znaczek z 1956 roku, gdzie grafikę wydrukowano do góry nogami. Jego wartość sięga kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Podobnie jest w numizmatyce. Jak czytamy w serwisie, 10-groszówka z 1973 roku bez znaku mennicy może być warta nawet 15 tysięcy złotych. Na arenie międzynarodowej rekordy biją amerykańskie dolary Morgana z podwójnym biciem czy kanadyjskie centy wybite na niewłaściwych krążkach. Jak podkreśla Interia, rynek kolekcjonerski wykracza daleko poza klasyczną filatelistykę i numizmatykę, obejmując także przedmioty związane z popkulturą i nostalgią. Limitowane zabawki z błędami w nadruku, rzadkie opakowania po produktach spożywczych czy fabrycznie zapakowane gry wideo, takie jak "Super Mario Bros.", osiągają na aukcjach ceny przekraczające setki tysięcy dolarów. W każdym z tych przypadków to właśnie błąd, niedoskonałość i rzadkość decydują o niezwykłej wartości.