Stopy procentowe prawdopodobnie wzrosną, osiągając poziom sprzed pandemii. A wtedy przeciętna rata wzrośnie o około 250 złotych. Jeżeli jednak stopy procentowe będą rosły nadal, raty mogą wzrosnąć nawet kilkuset złotych.Prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK, tłumaczy, że w lipcu na rynku kredytów mieszkaniowych padł rekord: banki i SKOK-i udzieliły kredytów mieszkaniowych na 8 mld zł.
Zmiany w 500 plus! Sejm właśnie przegłosował nowe przepisy
Inflacja najwyższa od 20 lat
Na taki stan rzeczy mają wpływ zwiększające się ceny nieruchomości, ale i rosnące stopy procentowe. Od ponad roku utrzymują się one na poziomie, do którego zostały obniżone ze względu na sytuację w gospodarce. Niski poziom stóp procentowych jest zachętą dla firm i ludzi do wydawania pieniędzy, ponieważ nieopłacalne staje się trzymanie ich na lokatach i rachunkach bankowych. Inflacja, najwyższa od dwóch dziesięcioleci, sprawia, że trzymanie oszczędności w banku wiąże się z ich topnieniem. Polacy, którzy mają na to środki, inwestują w nieruchomości, uważając to za dobry sposób lokowania kapitału.
Nienormalny poziom stóp
Jednak kilka dni temu prezes NBP Adam Glapiński powiedział, że obecny poziom stóp procentowych nie jest normalny i w końcu trzeba je będzie podnieść. Kredytobiorcy niepokoją się więc, kiedy to nastąpi i jak bardzo wzrosną.Podniesienie stóp procentowych oznacza, że wzrośnie także WIBOR – średnia wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych w złotych. Zwykle zachodzi związek między podskoczeniem WIBOR-u a pojawieniem się zaledwie pogłosek, że Rada Polityki Pieniężnej może podnieść stopy procentowe, a co dopiero kiedy rosną naprawdę.Zdaniem Jarosław Sadowskiego, „czas najtańszych kredytów w historii powoli zaczyna się kończyć”. Raty spłaty pożyczek wzrosną o kilkaset złotych, jeśli WIBOR osiągnie poziom sprzed 10 lat, co jest coraz bardziej prawdopodobne.