Nowa ustawa zmieniająca zasady wynagrodzeń dla pracowników medycznych zapomniała o ratownikach. Nie uwzględniono ich jako osobnego zawodu medycznego. Oznacza to, że ratownicy trafili do najniższej kategorii wynagrodzeń i w praktyce zamiast dostać jakiekolwiek pieniądze, ich pensje mogą się jeszcze zmniejszyć.
Czemu ratownicy protestują?
Po miesiącach tytanicznego wysiłku podczas pandemii i niejednokrotnie wielu latach ciężkiej pracy, która nie zaowocowała wielkimi pieniędzmi ratownicy postanowili zaprotestować. Masowo idą na zwolnienia, podczas gdy SOR-y odmawiają przyjęć. W niektórych przypadkach pacjentów muszą obsługiwać zespoły ratownicze z innych województw. Czy faktycznie jest powód na tak radykalne kroki?
By móc pracować w zawodzie ratownika medycznego wymagane jest ukończenie studiów, nierzadko także podyplomowych i systematyczny udział w szkoleniach i warsztatach. Profesja ta wiąże się z ogromną odpowiedzialnością. Niestety, praca ta nie wiąże się z wysokimi zarobkami.
Średnia wysokość wynagrodzenia ratownika medycznego w roku 2021 wynosi od 20 do 25 zł brutto za godzinę pracy. Bardziej doświadczeni medycy mogą liczyć na większe wynagrodzenie rzędu nawet 50 zł brutto za godzinę. Ratownicy medyczny zatrudniani są najczęściej w oparciu o umowę cywilno-prawną
Ile zarabiają ratownicy?
Portal Wynagrodzenia.pl podaje medianę pensji na poziomie 3910 brutto. Wiele pensji jest jednak znacznie niższych.
W internecie ratownicy dzielą się skanami swoich umów i rachunków. Pracownik z 15 letnim stażem przyznał, że na jego konto wpływa zaledwie 1972,55 zł miesięcznie. Inny ratownik - który przepracował 40 lat - dostaje zaledwie 3536 zł i jest jednym z najlepiej wynagradzanych. Oklaskami rodziny nie wykarmią. Portal Rynek Zdrowia oszacował, że najczęściej ratownik może liczyć na ok. 2800 zł.