Dziennik zwraca uwagę, że gastronomia należy do najmocniej dotkniętych skutkami pandemii branż. "Rynek według różnych szacunków tylko w 2020 r. skurczył się o ok. 4 mld zł" - czytamy. W związku z tym branża apeluje, żeby restauracje mogły zaprosić gości do środka wcześniej niż od 29 maja. Od soboty będą mogły bowiem przyjmować tylko w ogródkach.
Restauratorzy przyznają jednocześnie, że konieczne będą podwyżki cen, między innymi z uwagi na konieczność odrobienia strat i wysokiej inflacji. – Wiele firm balansuje na krawędzi, dostawcy dowożą towar tylko pod warunkiem płatności gotówką – przyznaje w rozmowie z "Rz"jeden z restauratorów.
Jacek Czauderna, prezes Izby Gospodarczej Gastronomii, mówi natomiast, że podwyżek można się spodziewać zwłaszcza w miejscowościach turystycznych w sezonie letnim.
Branża zwraca również uwagę, że ciągle potrzebuje finansowego wsparcia. Proponuje obniżoną stawkę VAT do 5 proc. na wszystkie usługi gastronomiczne oraz obniżkę stawek ZUS o 50 proc. dla wszystkich zamkniętych przez lockdown.