Rośnie kredytowy apetyt banków

2010-04-21 4:00

Rozmowa z Jackiem Furgą, przewodniczącym Komitetu ds. Finansowania Nieruchomości Związku Banków Polskich

- Jak się rozwija rynek mieszkaniowy w Polsce?

- Nie ma wątpliwości, że rok 2009 był najtrudniejszym rokiem obchodzonego właśnie dwudziestolecia transformacji gospodarczej naszego kraju. Jednak biorąc pod uwagę kryzysowe okoliczności, wyniki w sektorze budownictwa mieszkaniowego w 2009 r. były zaskakująco dobre. Liczba oddanych mieszkań utrzymała się na prawie niezmienionym poziomie - ponad 166 tys. Co prawda dużo niższa była liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto (o 18 proc.) oraz liczba wydanych pozwoleń na budowę (o ponad 22 proc.), ale nawet ta niższa liczba wydanych pozwoleń - prawie 179 tys. - dobrze rokuje na rok 2010.

Szczegółowa analiza 2009 r. wykazuje ponadto w kolejnych kwartałach stopniowy, lecz systematyczny wzrost liczby udzielanych kredytów hipotecznych oraz liczby zawieranych transakcji na rynku mieszkaniowym - a co jeszcze ważniejsze - pierwsze miesiące bieżącego roku te trendy potwierdzają. Pozytywnym efektem kryzysu jest zupełnie nowa sytuacja na polskim rynku mieszkaniowym - utrzymująca się od ponad roku na rynku oferta gotowych mieszkań czekających na nabywców.

Na podstawie tych informacji można byłoby pokusić się o stwierdzenie, iż rynek mieszkaniowy w Polsce rozwija się prawidłowo. Przedstawiając taką - pewnie dla wielu mocno dyskusyjną - ocenę, spieszę wyjaśnić, iż dotyczy ona prawidłowości rynkowych zachowań wszystkich jego uczestników, stworzonego w ciągu ostatnich lat bardzo dobrego potencjału produkcyjnego firm deweloperskich i budowlanych, elastycznego rynku materiałów budowlanych, działającego mechanizmu konkurencji pomiędzy deweloperami w zabieganiu o nabywców mieszkań oraz pomiędzy bankami w zabieganiu o potencjalnych kredytobiorców.

- Jakie są perspektywy rozwoju krajowego rynku mieszkaniowego?

- Utrzymanie obserwowanych od kilku kwartałów pozytywnych trendów to, w mojej ocenie, za mało, aby móc mówić o jasnych perspektywach rozwoju rynku mieszkaniowego. Według szacunków Związku Banków Polskich, w 2010 r. banki udzielą o kilkanaście procent kredytów więcej niż w poprzednim roku.

Związek Banków Polskich przyjął w styczniu br. dokument pod nazwą "Rekomendacje Mieszkaniowe" zawierający kilkanaście pomysłów, których realizacja skutkowałaby dynamicznym rozwojem budownictwa mieszkaniowego w Polsce. Szczęśliwie się złożyło, że miesiąc później Sejm przyjął uchwałę zobowiązującą rząd do przygotowania wieloletniego Programu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego na lata 2010-2020. Jestem przekonany, iż część naszych rekomendacji uda się zrealizować.

Jednym z rekomendowanych pomysłów jest uruchomienie w Polsce powszechnego systemu oszczędzania na cele mieszkaniowe, wzorowanego na kasach budowlanych, które z ogromnym sukcesem działają w wielu krajach europejskich, w tym w większości krajów naszego regionu. Zachętą do systematycznego i wieloletniego oszczędzania gospodarstw domowych w kasach budowlanych jest adresowana co roku do oszczędzających pomoc finansowa państwa w postaci premii mieszkaniowej, proporcjonalnej do kwoty zgromadzonych w danym roku oszczędności. O popularności takiego systemu najlepiej świadczą liczby oszczędzających w kasach budowlanych w poszczególnych krajach - na Słowacji 1,2 mln osób (przy 5 mln obywateli), na Węgrzech 1,1 mln, a w Czechach aż 5 mln (przy 10 mln mieszkańców). Dla porównania - u nas kredyty hipoteczne zaciągnęło 1,4 mln osób (na prawie 40 mln mieszkańców).

- Czy kredyty na 100 proc. wartości nieruchomości powrócą na rynek?

- Oferty finansowania przez banki pełnych kosztów inwestycji mieszkaniowych już są dostępne na rynku. Najlepiej o ponownie rosnącym apetycie banków na kredytowanie hipoteczne świadczą pojawiające się po prawie rocznej przerwie reklamy kredytów hipotecznych. Banki oferują coraz bardziej atrakcyjne cenowo kredyty.

Na korzyść potencjalnych kredytobiorców, ale również tych, którzy już obsługują kredyty hipoteczne, działa obserwowany od kilku miesięcy spadek stawki WIBOR oraz coraz mocniejszy kurs złotówki wobec euro i franka szwajcarskiego. Obniża to koszty obsługi portfela kredytów hipotecznych przez kredytobiorców, poprawia tym samym jakość tego portfela w bankach, a tym samym poprawia samopoczucie bankowców. Tym łatwiej będzie u nich uzyskać zgodę na kredyt kolejnym klientom spełniającym swoje marzenie o własnych czterech ścianach.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze