Ryanair zmierzy bagaż z zegarmistrzowską precyzją. Ponad 300 zł kary za nie taki rozmiar
Spakowanie się wyłącznie w bagaż podręczny wymaga coraz większej pomysłowości od pasażerów. Znana jest historia turysty, który oderwał kółka od walizki tylko po to, aby zgadzały się wymagane wymiary. Podróżni zakładają również ubrania na siebie, albo pakują się w poszewki na poduszki.
Teraz tanie linie lotnicze Ryanair postanowiły ukrócić "kombinowanie" ze strony podróżnych. Ta tania linia lotnicza wprowadziła nowy sizer, który pozwoli z zegarmistrzowską precyzją określić wymiary i wagę bagażu. Dotychczasowa miarka wyposażona była w ściankę, który umożliwiał upchanie bagażu. Teraz ze wzgledu na jego konstrukcję nie będzie to już możliwe. Jak opisuje portal:
"w nowej wersji ścianki są tylko trzy, a bagaż ma nie wychodzić poza obrys odwzorowany na tylnej ścianie miarki. Pasażerowie mogą więc jedynie położyć bagaż na metalowej półce. Na górze znajduje się wyświetlacz, który jest połączony z wagą" -czytamy w fly4free. Jak dodaje, portal "pasażer może jedynie położyć bagaż na metalowej półce, a jeśli plecak zacznie się rozprężać, może nie utrzymać się pomiędzy liniami. Jeśli nie zmieścimy się w limicie, będziemy musieli zapłacić karę w wysokości 70-75 euro (ponad 300 złotych)."
Portal przy tym dodaje, że na razie nowa miarka jest w użyciu wyłącznie na lotnisku Berlin Brandenburg.
Podróżny w cenie biletu Ryanair może wziąć na pokład jeden mały bagaż podręczny o wymiarach 40 x 25 x 20 cm. Ci, którzy wykupili bilet z opcją pierwszeństwa wejścia na pokład, czyli droższą opcję mają mozliwość wzięcia na pokład bagaż o nieco większych wymiarach czyli 55 x 40 x 20 cm.
"Mały bagaż podręczny nie ma określonej regulaminem maksymalnej wagi, natomiast duży bagaż podręczny nie może ważyć więcej niż 10 kg." - przypomina portal.
Ryanair oferuje kilka opcji wagowych: 10 kg, 20 kg i 32 kg. Koszt bagażu rejestrowanego zależy od trasy lotu i sezonu. Przy większych torbach powyżej 20 kg warto rozważyć zakup cięższego bagażu, aby uniknąć wysokich opłat za nadbagaż.
Jak już informowaliśmy w Super Biznesie, Ryanair tnie połączenia z Modlina. W zimowym rozkładzie będzie o połowę mniej lotów. Przewożnik nie dogadał się z zarządcą lotniska. Jesienią 2023 roku wygasła wieloletnia umowa handlowa Ryanaira i spółki zarządzającej portem w Modlinie i Ryanair płaci wyższe stawki opłat lotniskowych.
- Przez ponad rok negocjowaliśmy z zarządem i radą nadzorczą lotniska Modlin w sprawie niskokosztowej umowy, która umożliwiłaby Ryanair dalszy wzrost liczby pasażerów w Modlinie. Obecnie zarząd lotniska jest w trakcie zmiany, i nie ma nikogo, kto chciałby podejmować decyzje dotyczące rozwoju, dopóki nie zostanie powołany nowy zespół zarządzający - mówi Jason McGuiness, dyrektor handlowy Ryanaira, cytowany w komunikacie.
Listen on Spreaker.