- Dodatki funkcyjne będą wyłączone z płacy minimalnej od stycznia 2027 r., pozostałe dodatki od 2028 r., a premie dopiero od 2029 r.
- Ministerstwo zrezygnowało z utworzenia nowego zespołu ds. płacy minimalnej przy Radzie Ministrów – organem doradczym pozostanie Rada Rynku Pracy.
- Przesunięcie terminów ma dać pracodawcom więcej czasu na zabezpieczenie niezbędnych środków finansowych.
- Projekt zakłada przywrócenie motywacyjnego charakteru dodatkom i premiom, które obecnie często służą jedynie uzupełnieniu wynagrodzenia do minimum.

Płaca minimalna z opóźnieniem. Ministerstwo ustępuje pod presją
Projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, który miał wdrożyć unijną dyrektywę o adekwatnych pensjach minimalnych, utknął w rządzie na niemal rok. Choć Polska powinna była wprowadzić przepisy do listopada 2024 r., spór między ministerstwami skutecznie blokował prace legislacyjne.
Teraz resort pracy poszedł na ustępstwa. Pod wpływem uwag z Kancelarii Premiera oraz ministerstw finansów, klimatu, rolnictwa i sprawiedliwości, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zgodziła się na kluczową zmianę – przesunięcie o rok terminów etapowego wyłączania dodatków i premii z wynagrodzenia minimalnego.
Dodatki i premie poza płacą minimalną. Nowy harmonogram
Według zaktualizowanego projektu, dodatek funkcyjny nie będzie wliczany do minimalnego wynagrodzenia od stycznia 2027 r. To o rok później niż pierwotnie planowano. Pozostałe dodatki zostaną wyłączone od 2028 r., a premie dopiero od 2029 r.
Ministra rodziny i pracy uzasadnia to koniecznością dania pracodawcom czasu na przygotowanie się finansowo.
Kwestie środków na wynagrodzenia, w tym doprecyzowanie potrzeb dysponentów części budżetowych, powinny być przedmiotem ustaleń w trakcie prac nad projektem ustawy budżetowej na rok 2027 i kolejne lata
– napisała Dziemianowicz-Bąk w odpowiedzi na uwagi innych ministrów.
Polecany artykuł:
Dodatki do pensji odzyskają motywacyjny charakter
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie rezygnuje jednak z głównego celu reformy. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podkreśla, że premie, nagrody i dodatki nie powinny służyć jedynie uzupełnieniu pensji do poziomu minimum.
Obecnie często stanowią one uzupełnienie do poziomu minimalnego wynagrodzenia za pracę. W takich przypadkach dodatki te przestały pełnić rolę gratyfikacji i uznania pracownika za posiadane przez niego np. doświadczenie zawodowe, sprawowanie dodatkowych funkcji czy też uzyskane wyniki w pracy
– argumentuje ministra.
Celem ustawy jest przywrócenie tym składnikom wynagrodzeń ich pierwotnej, motywacyjnej funkcji.
Rada Rynku Pracy zamiast nowego zespołu
To nie jedyna ustępliwa zmiana w projekcie. Pod wpływem uwag Jana Grabca, szefa Kancelarii Premiera, oraz Andrzeja Domańskiego, ministra finansów, resort pracy zrezygnował z pomysłu utworzenia nowego zespołu ds. płacy minimalnej przy Radzie Ministrów.
Zamiast tego organem doradczym, który będzie corocznie przygotowywał propozycję podwyżki wynagrodzenia minimalnego, pozostanie Rada Rynku Pracy. Rozwiązanie to jednak budzi wątpliwości Rządowego Centrum Legislacji. Eksperci wskazują, że Rada na co dzień doradza ministrowi rodziny, a nie całej Radzie Ministrów, co może rodzić problemy kompetencyjne.
Projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu trafił już pod obrady Stałego Komitetu Rady Ministrów i wkrótce ma zostać skierowany do dalszych prac legislacyjnych.