Jacek Sasin

i

Autor: ART SERVICE Jacek Sasin

TYLKO U NAS

Sasin: Zdobycie sejmowej większości może być niemożliwe

2023-11-25 11:51

Czy Mateuszowi Morawieckiemu uda się stworzyć nowy rząd? Między innymi na to pytanie próbował odpowiedzieć Jacek Sasin w programie "Pieniądze to nie wszystko". "To dla każdej formacji politycznej, która wcześniej rządziła jest trudny moment" - stwierdził Sasin odnosząc się do perspektywy ewentualnego przejścia PiS do opozycji. Obejrzyj całą rozmowę poniżej.

Hubert Biskupski: Panie ministrze, dostał Pan propozycję wyjścia do rządu Mateusza Morawieckiego?

Jacek Sasin: Nie, nie dostałem takiej propozycji. Zresztą, tak jak mówił Pan premier Mateusz Morawiecki, koncepcja tego rządu będzie inna. To ma być rząd będący ofertą dla innych sił parlamentarnych.

Z trudem Pan śmiech powstrzymuje.

Mówię to całkowicie poważnie. To musi być rząd mniej polityczny, a bardziej ekspercki.

Przecież wiadomo, że ten rząd, bez względu na to, jacy eksperci do niego zostaną zaproszeni, nie ma żadnej szansy uzyskania wotum zaufania.

Zdaję sobie sprawę, że uzyskanie wotum zaufania przez ten rząd będzie szalenie trudne, a być może nawet niemożliwe. Ale czasami i takich misji trzeba się podejmować. Ci którzy głosowali na PiS, a było ich ponad 35 proc. nie wybaczyliby nam tego.

Kto znajdzie się w tym rządzie poza panią Marzeną Małek, obecną dyrektor generalną MAP-u, która ma być ministrem aktywów?

Nie mogę potwierdzić nawet tego nazwiska. To zadanie Pana Premiera, żeby dobrać sobie współpracowników do tego rządu i informować o tym opinię publiczną.

Kończy pan swoją przygodę z Ministerstwem Aktywów Państwowych. To tak w ramach podsumowania zapytam o największy sukces.

Sukcesów było, myślę, sporo...

Cóż za skromność...

..ale największym sukcesem była całkowita zmiana filozofii funkcjonowania Spółek Skarbu Państwa. One po raz pierwszy po 1989 roku stały się narzędziem Państwa do tego, aby wspierać Polaków, wspierać społeczeństwo.

Opozycja, ta dawna, a za chwilę większość rządowa, ma w tej sprawie odmienną opinię i uważa, że spółki stały się narzędziem jednej partii i były przez PiS wykorzystywane w partykularnych interesach.

Spółki Skarbu Państwa po raz pierwszy bardzo aktywnie uczestniczyły w tym, żeby Polaków wspierać, a nie były nastawione tylko na zysk. Tak było w trakcie pandemii koronawirusa czy w trakcie kryzysu energetycznego. Przecież to, że dzisiaj mamy chociażby zamrożone ceny prądu i gazu dla tak szerokiego kręgu odbiorców, nie tylko indywidualnych, ale również tzw. odbiorców wrażliwych, w przypadku prądu również dla tych małych podmiotów gospodarczych, to się nie bierze z niczego. W ogromnej części za to płacą Spółki Skarbu Państwa.

A poza tą filozofią, coś jeszcze?

Tak! Budowa dużego multienergetycznego koncernu.

Tego, którego działaniami ma się zająć śledcza komisja sejmowa - doprecyzujmy, że mówimy o fuzji Orlenu, Lotosu i PGNiG?

Ja to uważam za jedno z największych naszych osiągnięć. Stworzyliśmy mocnego, narodowego czempiona, polską firmę, która działa w obszarze, który jest całkowicie strategiczny dla bezpieczeństwa Polski, czyli w obszarze paliwowym, energetycznym, gazowym. W tym obszarze, który decyduje o tym, czy jesteśmy bezpieczni. Jeśli miałbym wymienić inne osiągnięcia, to: uniezależnienie od surowców energetycznych z Rosji; repolonizacja systemu bankowego w Polsce; stworzenie podstaw pod budowę koncernu spożywczego; odbudowa przemysłu zbrojeniowego; odbudowy przemysłu stalowego...

Ojejej... Zawrót głowy od sukcesów. A jakieś porażki, opozycja wymieniłaby ich dziesiątki?

Największym dla mnie bólem jest to, że nie udało się zrealizować do końca projektu Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Wtedy byłbym spokojny, że polski sektor energetyczny będzie mógł się transformować.

Wróćmy do fuzji Orlenu. Janusz Steinhoff, mówi, że to jest największy skandal ostatniego 30-lecia, a Trzecia Droga chce powołać speckomisję. Boi się Pan takiej komisji?

Absolutnie się nie boję. Wręcz przeciwnie. Być może w końcu zaczniemy rozmawiać używając argumentów a nie inwektyw i propagandowych sloganów.

W umowie koalicyjnej nowej większości jest fragment poświęcony energetyce jądrowej. Nowy rząd chce na początek dokonać audytu. A ostatnio pojawiła się informacja, że nowy rząd chce bezpośrednio zaangażować amerykańskich partnerów poprzez przejęcie przez nich co najmniej 30 proc. udziału w atomowym projekcie.

Nie wierzę w dobre intencje naszych konkurentów politycznych. I zaraz powiem dlaczego. Jednym z największych osiągnięć naszego rządu było to, że energetyka jądrowa w Polsce wreszcie przybrała realne ramy. Bo od 1989 roku wiele na ten temat mówiono, ale bardzo niewiele zrobiono, również w czasie rządów Donalda Tuska. My stworzyliśmy realne podstawy rozwoju energetyki jądrowej. Mamy projekt polsko-amerykański, ten, do którego się Pan redaktor przed chwilą odnosił.

Dotyczący dużego atomu.

Tak,  projekt elektrowni jądrowej w Choczewie, który ma być realizowany wespół z amerykańskimi podmiotami z wiodącym Westinghouse'em. Projekt, który właściwie startowaliśmy od zera dzisiaj ma już wydaną decyzję zasadniczą. Jak słyszę wypowiedź Donalda Tuska, że trzeba zmienić lokalizację tego projektu, bo Choczewo to nie jest dobre miejsce, to wiem, że to oznacza wieloletnie opóźnienie w realizacji tego projektu. Drugą rzeczą, o której pan wspomniał, jest konieczność szukania zaangażowania kapitałowego Amerykanów. Otóż my też chcieliśmy, żeby Amerykanie zaangażowali się kapitałowo. Pan minister Piotr Naimski przez bardzo długi czas prowadził w tej sprawie bardzo poważne rozmowy ze stroną amerykańską. Ale ze strony amerykańskiej nie było chęci zaangażowania się kapitałowego. Była chęć wsparcia projektu poprzez uruchomienie specjalnych linii kredytowych. Dzisiaj mówienie o tym, że wrócimy do negocjacji z Amerykanami, to jest de facto mówienie o tym, że ten projekt zostanie zatrzymany. Zatrzymany na wiele lat. Stawiam taką tezę, że Donald Tusk nie chce energetyki jądrowej w Polsce, bo nie chcą jej Niemcy. Nie chce jej dlatego, bo energetyki jądrowej nie chcą Niemcy.

Poważny zarzut, który łatwo obalić – nowa koalicja, w tym PO, podkreślają jak ważna jest zielona energia i transformacja energetyczna, w tym energetyka jądrowa i chcą ją rozwijać.   

Oni tylko czytają sondaże. Dzisiaj 80 proc. Polaków chce budowy elektrowni jądrowych w Polsce, to oni też to mówią. Ale w rzeczywistości przez międzynarodowe uwikłania będą tę energetykę wygaszać. Taki łamaniec. A prawdziwym testem będzie kwestia polsko-koreańskiej elektrowni jądrowej, bo tam jest lokalizacja, która nie budzi kontrowersji i jest zaangażowanie kapitałowe strony koreańskiej, bo taka deklaracja padła. Podobnie zresztą, jeśli chodzi o SMR-y, czyli projekt, który jest realizowany wspólnie przez Synthos, firmę prywatną i Orlen.

Czy zagłosuje pan za powołaniem komisji śledczej do spraw wyborów kopertowych? Jeżeli taki projekt się pojawi.

Nie.

Dlaczego?

Dlatego, że nie widzę powodu, żeby taka komisja powstała. Ale jeśli powstanie, to nie będę w żadnym wypadku tym jakoś szczególnie zmartwiony.

Zapytam drugi już raz - nie boi się pan?

Nie mam się czego obawiać. Działałem zawsze w granicach prawa i z pełnym przekonaniem, że działam w interesie publicznym.

NIK zarzucił panu niedopełnienie obowiązków i skierowała doniesienie do prokuratury.

Proszę sobie wyobrazić, że Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że wybory były organizowane w oparciu o decyzję pana premiera Mateusza Morawieckiego, która zdaniem NIK-u, była decyzją bezprawną, a mi postawiono zarzut, że jej nie zrealizowałem. Cokolwiek bym zrobił, byłoby, zdaniem NIK, złe. To jest filozofia, jak nie kijem go, to pałką.

Czy Jarosław Kaczyński powinien dalej kierować Prawem i Sprawiedliwością? Czy powinien już odejść na emeryturę?

Nie mam co do tego wątpliwości, że powinien kierować Prawem i Sprawiedliwością. Prawo i Sprawiedliwość to jest dzisiaj szersza formuła, niż tylko jedna partia.

Czyli rozumiem, że po odejściu Jarosława Kaczyńskiego nastąpiłby rozpad tego środowiska, bo jedynym, czy głównym spoiwem jest właśnie prezes?

Jeśli nie uda się nam stworzyć rządu...

Oczywiście, że nie uda

... to będziemy opozycją. I to dla każdej formacji politycznej, która wcześniej rządziła jest trudny moment. Szczególnie w tym trudnym momencie lider, który jest spoiwem całego naszego ugrupowania, bardzo szerokiego ugrupowania, jest niezbędnym elementem. Jestem  przekonany, że bez Jarosława Kaczyńskiego nam się nie uda przez to przejść.

QUIZ PRL. Nie tylko Gierek. Czy pamiętasz grube ryby PRL?

Pytanie 1 z 10
1. W najlepszych dla niej czasach PZPR liczyła:
Edward Gierek
Pieniądze to nie wszystko Jacek Sasin

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze