Zmiana wprowadzająca stawkę godzinową została już skonsultowana z Radą Dialogu Społecznego i stanowi wyraz konsensusu zawartego ze związkowcami. Nowela obecnie obowiązującej ustawy przewiduje, że płaca minimalna wzrośnie z 1850 zł brutto w 2016 r. do 2000 zł brutto w 2017 r., dlatego w przyszłym roku minimalna stawka godzinowa również się zwiększy. Będzie to już nie 12, a 13 zł za godzinę brutto.
Nie brakuje jednak sceptyków, którzy nie popierają takiego rozwiązania. Do nich należy Grzegorz Baczewski z Konfederacji Lewiatan. Jego zdaniem podniesienie stawek za pracę może spowodować, że mniej przedsiębiorców będzie skorych do zatrudniania pracowników.
Przeczytaj również: Nie będzie emerytury po 60. lub 65. roku życia? PiS ma nowy pomysł!
Odmienną opinię ma Andrzej Kubisiak, który przekonywał podczas rozmowy z IAR, że rynek i tak dąży do kwoty 12 zł za godzinę. Według niego stawka ta powoli staje się standardem na polskim rynku pracy tymczasowej, jak podaje Polskie Radio. Ekspert przyznaje jednak, że uboższe województwa mogą odczuć negatywne skutki wprowadzonych zmian. Zrównanie płac osób pracujących na tzw. umowy śmieciowe oraz pracowników etatowych może doprowadzić do tego, że niektóre przedsiębiorstwa nie udźwigną tego ciężaru i upadną.
Wzrost płacy w ujęciu rocznym wyniesie 8,2 procent. Bez wzlgędu na rodzaj zawartej umowy każdy pracownik będzie miał zapewnioną wypłatę raz w miesiącu. Zasada stawki godzinowej ma dotyczyć wszystkich umów, w których określono czas wykonania zlecenia czy pracy, nie obejmie natomiast pracowników rodzinnych domów pomocy opiekunów wyczeke, którzy podpisali umowę cywilnoprawną oraz zleceniobiorców, którzy sami określają miejsce i czas wykonania zlecenia.
Rząd utrzymuje, że wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej jest konieczne. Pozwoli ono zapobiegać patologiom na rynku pracy, które przejawiają się tym, że niektóre osoby pracujące w oparciu o umowę cywilnoprawną dostają miesięczne wynagrodzenie poniżej najniższej krajowej. Istnieją firmy, które zatrudniają pracowników na umowę zlecenie, aby zaszoczędzić na płacach, mimo że oferują de facto pracę w pełnym wymiarze godzin.
Może cię zainteresować: Gigantyczne emerytury esbeków. Rekordziści dostają 21 tys. zł miesięcznie!
Rządowy projekt zawiera jeszcze jedną bardzo istotną zmianę. W myśl nowych zapisów wynagrodznie minimalne ma obowiązywać wszystkich, niezależnie od stażu pracy. Obecnie gwarantowana miesięczna pensja podczas pierwszego roku pracy jest o 20 proc. niższa niż wynosi standardowe minimalne wynagrodzenie podczas następnych lat pracy.
Ponadto wynagrodzenie minimalne nie będzie uwzględniać nocnych dodatków, a Państwowa Inspiekcja Pracy zyska prawo do interwencji w sytuacjach, kiedy pracodawca nie zapewni stawki minimalnej zleceniobiorcy. PIP będzie mógł przeprowadzić w firmie kontrolę bez uprzedzenia i nałożyć na przedsiębiorcę, który zaniża stawki godzionowe, karę w wysokości od 1 do 30 tys. złotych.
Źródła: polskieradio.pl, biznes.onet.pl