FIFA to mafia – twierdzi bez ogródek niemiecki dziennikarz Thomas Kinster. Skandale związane ze światową piłką opisał w książce o tym samym tytule. Do podobnych wniosków doszli inni dziennikarze śledczy, którzy przyjrzeli się dokładnie mechanizmom, które rządzą w FIFA.
Zobacz koniecznie: Ile zarobi zwycięzca Ligi Europy? Prestiż, 15 kg srebra i 5 milionów euro
Od 1998 roku tym potężnym związkiem szefuje 79-letni Szwajcar Joseph Blatter. Od 17 lat udaje mu się przedłużać swoją kadencję – co w opinii wielu znawców, zawdzięcza właśnie łapówkom. To za jego prezesury FIFA miała stać się siedliskiej korupcji na niespotykaną dotąd skalę.
Blatter musi odejść
Już pierwsze wybory Blattera nie odbyły się bez kupowania głosów. Angielski dziennikarz David Yallop twierdzi, że 20 działaczy w zamian za głosowanie na Szwajcara dostało po 50 tysięcy dolarów. Cztery lata później wsparcie Blattera było warte już 100 tys. dol. - zdradził prezes somalijskiej federacji, Farra Ado.
FIFA skupia 209 państw. Blatter od lat pozyskuje sobie szefów narodowych związków z Afryki, Azji i małych krajów Pacyfiku, bo przy wyborze nowego szefa FIFA każdy głos ma taką samą wartość. I choć najwięksi gracze w Europie na czele z szefem UEFA (Unia Europejskich Związków Piłkarskich) chcą się pozbyć Blattera, to nie są w stanie go przegłosować.
Działaczom związku zarzuca się potężne przekręty jak kupowanie praw do organizacji mistrzostwa świata – szczególnie w przypadku najbliższego mundialu w Rosji w 2018 r. i w Katarze cztery lata później, po kupczenie prawami do transmisji, po sprzedaż biletów na mecze pod stadionami.
W środę zatrzymano kilkunastu ważnych przedstawicieli FIFA, w tym samego wiceprezesa Jeffrey'a Webba. Wszyscy usłyszeli zarzuty korupcji. Blatter nic sobie z tego nie robi i walczy o kolejną już kadencję. Zapewnia też, że MŚ w 2018 i 2022 są niezagrożone. - Czego wy od nas oczekujecie? Zaczynacie spekulować, czy wybory gospodarzy MŚ trzeba powtórzyć. Turnieje odbędą się w Rosji i Katarze. Dziś takie są fakty - mówił dziennikarzom rzecznik FIFA Walter De Gregorio.
Sprawdź także: Najdrożsi zawodnicy finałów Ligi Europy
O patologiach w FIFA najlepiej świadczy prowokacja "Sunday Times". Angielscy udawali amerykańskich lobbystów, którzy chcieli kupić poparcie od Nigeryjczyka Amosa Adamu i Reynalda Temariego z Tahiti. Pierwszy z nich okazał się pomocny za 0,5 mln, a drugi za 1,5 mln funtów.
Wkurzeni sponsorzy
Całą sytuacją wzburzene są także wielkie firmy, który miały firmować zbliżające się imprezy piłkarskie. Według Coca-Coli kontrowersje stawiają w złym świetle ideały piłkarskich mistrzostw świata. Visa pisze, że rozczarowanie jest ogromne i że spodziewa się od FIFA natychmiastowych działań. Z kolei Adidas podkreśla, że stara się za wszelką cenę być firmą etyczną i tego samego oczekuje od partnerów. Czy w razie rozwoju śledztwa szwajcarskich służb wielcy sponsorzy wycofają swoje wsparcie dla MŚ? Niczego nie można wykluczyć, jak również tego, że poznamy nowych gospodarzy mundialów.