Epidemia koronawirusa i kryzys gospodarczy dają w kość właścicielom firm. Wielu obawia się bankructwa i przyjechało do Warszawy, by w formie protestu domagać się szybkiego odmrożenia gospodarki. Jednak okazało się, że niektórych protest będzie słono kosztował. Powód? Sanepid wydaje kary pieniężne na uczestników zgromadzenia. Jak podaje PAP, po piątkowym proteście prewencyjnie zatrzymano i przewieziono do jednostek policji 60 osób; dodatkowo dwie osoby są podejrzane m.in. o czynną napaść na funkcjonariuszy. Łącznie czynności prowadzone są wobec 62 osób. Okazuje się jednak, że w dobie epidemii policyjne kary to nie wszystko. Mogą jeszcze sypać się kary pieniężne z sanepidu za łamanie zasad sanitarnych wprowadzonych w związku z epidemią.
We wtorek Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Warszawie poinformował PAP, że do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie "wpłynęła pewna liczba notatek policyjnych wskazujących jednoznacznie na naruszenie obowiązków - wprowadzonych w związku z ogłoszeniem stanu epidemii - przez niektórych uczestników protestów", które miały miejsce w Warszawie w dniach 7 i 8 maja.
Jak podaje PAP, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Warszawie, działając w oparciu o obowiązujące przepisy z zakresu zapobiegania i zwalczania zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, uwzględniając otrzymane informacje, wydał szereg decyzji nakładających na winnych naruszeń prawa administracyjne kary pieniężne.
Źródło: rmf24.pl