Kryzys w Polsce dotyka niemal wszystkich. Lewica ma swoje propozycje dotyczące ratowania rynku pracy w dobie epidemii. Świadczenie “kryzysowe” 2100 zł na rękę - to propozycja Lewicy dla osób, które tracą pracę w czasie pandemii. Posłowie Lewicy i jej kandydat na prezydenta chcą też na stałe przebudować system wsparcia osób bezrobotnych: zasiłek wyniósłby połowę ostatniej pensji.
Przez koronawirusa rośnie bezrobocie. Na koniec roku może osiągnąć poziom 10 proc. Lewica ma plan, jak wesprzeć osoby, które tracą zatrudnienie w wyniku epidemii. Proponuje rozwiązanie złożone z dwóch filarów: po pierwsze, świadczenie “kryzysowe” rzędu 2 100 zł na czas epidemii, po drugie, nowy system pomocy dla bezrobotnych.
O co dokładnie chodzi? Każdy, kto traci zatrudnienie, dostaje świadczenie gwarantowane w wysokości połowy ostatniej pensji, nie mniej jednak niż 70% płacy minimalnej. Dziś to około 1400 złotych na rękę. Takie gwarantowane świadczenie ma przysługiwać na 2 lata. Zmienia także warunki, jakie trzeba spełnić, żeby dostać zasiłek dla bezrobotnych.
Ustawa wprowadzająca nowe świadczenia dziś trafiła do Sejmu.Jej pomysłodawcy chcieliby, aby weszła w życie już 1 maja.
"Super Express" bezpiecznie kupisz on-line TUTAJ