Dlaczego tak jest i jak można takim pacjentom pomóc? Na ten temat rozmawiamy z prof. Iwoną Hus, prezesem Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów.
– Na ciężki przebieg Covid-19 przede wszystkim są narażeni chorzy z nowotworami układu krwiotwórczego i układu chłonnego, szczególnie chorzy na przewlekłą białaczkę limfocytową, ostre białaczki i szpiczaka plazmocytowego oraz pacjenci po przeszczepieniu komórek krwiotwórczych, zarówno autologicznym, jak i allogenicznym. Wynika to i z samej istoty tych nowotworów, których komórki wywodzą się z komórek odpornościowych, i z zastosowanego leczenia, np. terapii przeciwciałami monoklonalnymi anty-CD 20 czy inhibitorami kinazy Brutona oraz terapią CAR-T, co znacznie obniża i tak już obniżoną odporność chorych. Podobnie wygląda to w przypadku leczenia immunosupresyjnego u chorych po transplantacjach komórek krwiotwórczych.
– Przykłady pacjentów hematoonkologicznych i po przeszczepieniu szpiku pokazują, że słabo albo wręcz wcale nie odpowiadają oni na szczepienia przeciwko Covid-19. Jakie mogą być tego skutki, poza tymi najbardziej dramatycznymi, kiedy pacjent umiera…
– Zakażenie koronawirusem w tych grupach chorych utrzymuje się długo i na ten czas musimy przerwać leczenie onkologiczne, co niekorzystnie wpływa na rokowania pacjenta. Oczywiście szczepimy wszystkich, jednocześnie wiedząc, że pacjent ma niewielkie szanse na uzyskanie zadowalającej odpowiedzi. A nawet krótka przerwa w leczeniu choroby podstawowej może mieć tragiczne skutki.