Zgodnie z zapowiedziami, kwestia wzmocnienia wschodniej flanki było jednym z najważniejszych tematów podejmowanych podczas obrad. Jak poinformował po ich zakończeniu Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, Sojusz podjął decyzję o rozmieszczeniu w Polsce i krajach bałtyckich czterech batalionów. Kanada będzie państwem dowodzącym batalionem na Łotwie, Niemcy - na Litwie, Wielka Brytania – w Estonii, a USA – w Polsce.
Czytaj również: Szczyt NATO. Jak będzie wyglądało wyposażenie polskiej armii [GALERIA]
Podczas obrad mówiono także o tarczy antyrakietowej, nad którą kontrolę od USA oficjalnie przejmie NATO. Komponenty tarczy znajdują się w Rumunii. Stoltenberg podkreślił, że będzie ona w stanie zareagować na zagrożenia spoza Europy.
Kolejnym tematem była kwestia bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni. Została ona uznana za nową sferę działań operacyjnych NATO, taką samą jak przestrzeń powietrzna, morze i ląd. Szacuje się, że NATO doświadcza codziennie około 200 milionów incydentów w swoich sieciach cybernetycznych oraz 200 poważnych prób wtargnięcia do sieci każdego miesiąca.
Podsumowując obrady podczas konferencji prasowej Stoltenberg nawiązał także do relacji NATO-Rosja. Podkreślił, że Sojusz nie chce nowej zimnej wojny ani nie szuka konfrontacji. Przekonywał, że nie stanowi on zagrożenia dla żadnego państwa, a wzmacniając odstraszanie i obronę, NATO nadal poszukuje konstruktywnego dialogu z Rosją.
Zobacz także: Andrzej Duda: Brexit nie jest zagrożeniem dla NATO
Jednym z istotniejszych wydarzeń pierwszego dnia szczytu, które odbiło się głośnym echem polskich w mediach były słowa Baracka Obamy, który wyraził zaniepokojenie „pewnymi działaniami i impasem w zakresie polskiego Trybunału Konstytucyjnego”.
Źródło: PAP, oprac. MK