Squatersi nielegalnie przejęli opuszczoną kamienicę przy ul Paderewskiego w Poznaniu pod koniec 2012 r. - zajęli budynek z jednym z bardziej prestiżowych adresów w całym mieście. Wiosną 2014 r. kamienicę nabył Przemysław Woźny, który rozpoczął negocjacje ze squatersami. Ci nie chcieli jednak słyszeć o ugodzie. W końcu, dosłownie kilka dni temu, porozumieli się z nowym właścicielem.
ZOBACZ TEŻ: Jak odzyskać swoje pieniądze? Zobacz skuteczne sposoby
Woźny zgodził się wypłacić im 125 tys. zł, aby odzyskać swój budynek. Pieniądze trafią na konto Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów – organizacji walczącej o prawa mieszkańców, z którą sympatyzują squatersi. W zamian za pieniądze zlikwidują oni swój staromiejski squat i do końca września przeniosą się do innych budynków. Obecnie kamienicę wciąż zamieszkuje 20 osób, ale ich przedstawiciel twierdzi, że w całym Poznaniu jest wystarczająco dużo pustostanów, by mogli znaleźć dla siebie miejsce.
„To najlepsze rozwiązanie”
Właściciel kamienicy jest bardzo zadowolony z ugody, choć dla wielu poznaniaków nie do pomyślenia jest, by ktoś mógł żądać pieniędzy za to, że opuści nielegalnie zajętą nieruchomość. Takie jednak mamy prawo. Jako że Woźny kupił budynek, w którym już mieszkali niechciani lokatorzy, nie może zastosować rozwiązania siłowego, czyli wypędzić niechcianych mieszkańców z pomocą wynajętej ochrony.
ZOBACZ TEŻ: Wolontariusze zapłacą Kościołowi za pracę przy ŚDM. Od 50 do 300 zł!
- Nawet jeśli kupimy kamienicę z nielegalnymi lokatorami, nie możemy sobie wejść i po prostu ich wyrzucić. Najpierw trzeba mieć wyrok sądu, a ponieważ squat zamieszkiwało wiele osób, mogłoby to być kłopotliwe. Sąd musi bowiem ustalić, kto w ogóle mieszka w budynku, poznając dane mieszkańców i to jest największy problem. Ugoda, która zawarł właściciel poznańskiej kamienicy, była najlepszym rozwiązaniem – powiedziała w „Faktach” TVN Kamila Osica-Miładowska, prawniczka specjalizująca się w sprawach lokalowych.
Prezydent zadowolony, ludzie oburzeni
Z finału sporu jest też zadowolony prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak, który napisał na Facebooku, że dziękuje squatersom za porozumienie się z właścicielem budynku i chciałby ich nawet za to uściskać. Pod wpisem pojawiło się ponad sto komentarzy - ludzie wyrażają w nich swoje oburzenie słowami prezydenta. Użytkownicy Facebooka nazywają ugodę haraczem, okupem a nawet łapówką i taki obrót wydarzeń nie mieści się im w głowach. Jak informuje „Głos Wielkopolski” już wkrótce w kamienicy zostaną wykonane niezbędne prace zabezpieczające, a były squat przemieni się w luksusowy hotel.