miód

i

Autor: SHUTTERSTOCK (3) miód

Handel

Tak oszukują Niemcy. Na potęgę sprzedają podróbki miodu

Kontrola miodu w Niemczech dała szokujące wyniki. Aż 80 proc. produktów dostępnych na rynku to podróby. "Nikt na świecie nie jest w stanie wyprodukować słoika za cenę 1,99 euro. Nawet w Chinach czy Indiach" - ocenia Bernhard Heuvel, wiceprezes Niemieckiego Stowarzyszenia Pszczelarzy Zawodowych i Handlowych. Podobne problemy zgłaszają polscy producenci.

Podróbki miodu zalewają unijny rynek. Niemieccy pszczelarze alarmują

Jak wskazuje Interia, unijne dochodzenie w 2023 r. wykazało, że "połowa miodu dostępnego na półkach sklepowych jest podejrzana i niezgodna z dyrektywami UE pod kątem sprzedaży tego typu produktów. Od lat o problemie alarmują pszczelarze".

"Podrabianie na tak dużą skalę to przestępczość zorganizowana. Jest to przestępstwo przeciwko konsumentom, pszczołom i pszczelarzom komercyjnym" - podsumowują niemieccy producenci prawdziwego miodu.

Niemiecki portal rolniczy Agrarheute informuje, że problemy nasiliły się w momencie gdy Stany Zjednoczone ograniczyły import miodu zza granicy do swojego kraju.

"To sprawiło, że podrabiane produkty, które wcześniej sprzedawano w USA, dosłownie zalały rynek europejski"- czytamy w Agrarheute.

Prawdziwy miód zawiera DNA pszczół, po badaniach okazało się, że jedynie 5 na 30 próbek przeszło testy pozytywnie. To oznacza, że ponad 80 proc. miodów było podrobione. Niemieccy pszczelarze poinformowali o wynikach badań rząd federalny oraz Komisję Europejską. 

 Również polski rynek miodu boryka się z problemem taniego miodu technicznego z Ukrainy, Chin i Turcji. W efekcie przyczynia się to do nieopłacalności produkcji tego słodkiego przysmaku.

"Droższy miód wytworzony w Polsce cieszy się mniejszym zainteresowaniem klientów, co zmusza wielu przedsiębiorców, szczególnie tych prowadzących małe pasieki, do zamknięcia działalności."

Dobrej jakości polski miód może nawet kosztować 60 zł za litr. Ta sama objętość tylko pochodząca z ukraińskich "wielkotowarowych przemysłowych pasiek" - 15 zł.

Kurpiowskie Bractwo Bartne informowało, że "spoza Unii Europejskiej masowo sprowadzany jest do Polski miód. Nawet 10 tys. ton z Ukrainy. (...) Właścicielami ziemi na Ukrainie są międzynarodowe firmy rolne. Do nich należy kilka milionów hektarów najżyźniejszej ziemi w Europie. Gdzie nie ma zakazu używania GMO i zakazanych przez UE pestycydów. Wielkotowarowe przemysłowe pasieki należące do międzynarodowych koncernów produkują tani miód na tysiącach hektarów rzepaku i słonecznika. Z tej działalności nie płacą podatków na Ukrainie, ponieważ są zarejestrowane np. na Cyprze".

Eksperci ostrzegają, że jeśli się trend utrzyma, to o polskie miody będzie bardzo trudno - będą drogie i rzadko spotykane.  

Pieniądze to nie wszystko Witold Orłowski

QUIZ PRL. Kobiety w Polsce Ludowej

Pytanie 1 z 15
Te popularne w PRL-u perfumy nazywały się jak wykwintne ciasto. O jaki zapach chodzi?
QUIZ PRL. Kobiety w Polsce Ludowej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze