Irlnadzki przewoźnik zabezpiecza się w ten sposób na wypadek braku pilotów. Chce uniknąć zeszłerocznego scenariusza, kiedy to masowo odwoływał loty przez brak rąk do pracy – wyjaśnia serwis fly4free.pl. Pilotów poza europejskim rynkiem poszukuje również Wizz Air. Spółka zamierza zatrudnić ludzi z Hongkongu, Singapuru oraz Hanoi i Ho Chi Minh w Wietnamie. Węgierski przewoźnik liczy na to, że uda mu się skłonić europejskich pilotów obsługujących azjatyckie kursy, aby powrócili na kontynent. Wielu z nich wyemingrowało do Azji, gdzie zapotrzebowanie na pilotów jest większe niż w Europie – tłumaczy fly4free.pl.
Zobacz: TANIE LOTY z przesiadką. Jak zaoszczędzić setki euro na biletach lotniczych?
Jeszcze inne metody rekrutacji stosuje LOT. W zamian za deklarację pracy w firmie przez okres trzech – pięciu lat oferuje przyszłym pilotom bezpłatne, dwutygodniowe szkolenie, którego koszt wynosi 30 tys. euro – podaje fly4free.pl.
Polecamy: Wizz Air zatrudni w Polsce 1000 osób
Za sprawą działalności tanich linii lotniczych zapotrzebowanie na pilotów rośnie, i to na całym świecie. W ciągu najbliższych 20 lat tani przewoźnicy z Azji będą musieli zatrudnić 253 tys. nowych pilotów, z Ameryki Północnej – 117 tys., a z Europy – 106 tysięcy – szacuje Boeing. Ponadto niezbędne będzie stworzenie 648 tys. nowych etatów dla pracowników obsługi technicznej.
Oprac. na podst. fly4free.pl, money.pl