Za tonę ekogroszku trzeba zapłacić nawet 1300 zł.

i

Autor: Pixabay Za tonę ekogroszku trzeba zapłacić nawet 1300 zł.

To może być ciężka zima. Cena węgla opałowego w górę o 40 proc.

2021-10-25 16:03

Nie ma w tej chwili żadnego taniego opału, którym będziemy mogli poratować się w czasach drożyzny. Prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla Łukasz Horbacz informuje, że węgiel opałowy w składach detalicznych podrożał w stosunku do października ub. roku o blisko 40 proc. Za tonę ekogroszku trzeba zapłacić nawet 1300 zł.

Według "Naszego Dziennika", za tonę ekogroszku trzeba zapłacić nawet 1300 zł, orzech możemy kupić za 900-1100 zł. Jak informuje gazeta, część mniejszych, słabiej zaopatrzonych składów może w ogóle nie mieć czym handlować, a wskutek dużego zapotrzebowania na węgiel przy ograniczonej podaży kupujący mogą nawet usłyszeć cenę 1400-1500 zł za tonę.

W ocenie Horbacza główną przyczyną  wzrostu cen jest dekarbonizacja. Z danych Agencji Rozwoju Przemysłu wynika, że wydobycie węgla kamiennego w Polsce spadło w 2020 r. w stosunku do roku poprzedniego o blisko 12 proc., to jest o 7 mln 200 tys. ton.

Od wielu lat mówi się o odchodzeniu od węgla, a od dwóch lat szczególnie intensywnie. W konsekwencji mało która firma inwestowała w zwiększenie jego wydobycia. A w przypadku Polski, z roku na rok ono spada. Dodatkowo po covidzie, gospodarki odbudowują się i zapotrzebowanie na ciepło, energię elektryczną rośnie. W konsekwencji zwiększa się także popyt na węgiel, szczególnie w państwach azjatyckich - mówi Horbacz, cytowany przez  Interię. 

Stare piece kaflowe - zdaniem zduna

Interia cytuje, byłego przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ "Solidarność" Kazimierza Grajcarka, który podkreśla, że "dziś każde paliwo idzie do góry - ropa, gaz, węgiel, a nawet drewno.  W jego ocenie, mamy do czynienia z polityką wygaszania rynków producentów węgla i przyzwyczajania konsumentów do wyższych cen. 

Przygotowywane jest natomiast zwiększenie wydobycia węgla np. w Australii, gdzie inwestorami są firmy z Europy - z Niemiec, Holandii czy Francji. Dzisiaj te kraje dążą do wygaszenia tego rynku w Europie i ustabilizowania wysokich cen, aby już w przyszłym roku wejść na rynek z dodatkowym miliardem ton węgla z Australii - przekonuje Grajcarek w Interii.

W ciągu siedmiu miesięcy b.r. według danych GUS sprzedaliśmy za granicę 3,6 mln ton, podczas gdy zaimportowaliśmy 7,4 mln ton. Na import wydaliśmy 2,5 mld zł, podczas gdy z eksportu otrzymaliśmy 1,5 mld zł.

Czytaj także: Dopłaty do prądu - sprawdź dla kogo i ile będą wynosić

Sonda
Czy kaloryfery u Ciebie są ciepłe?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze