Trzaskowski i jego obietnice – warszawiacy zapłacą za nie ogromną cenę

Rafał Trzaskowski jako prezydent Warszawy będzie musiał zmierzyć się z własnymi obietnicami wyborczymi. W końcu to między innymi dla nich warszawiacy na niego głosowali i z tego będzie rozliczany.

Na pierwszy „ogień” mają pójść „darmowe” żłobki. Nowo wybrany prezydent stolicy obiecał, że wybuduje 35 żłobków publicznych. Zanim to nastąpi te prywatne będą opłacane nie przez rodziców, a przez miasto. Jak informuje „Rzeczpospolita”, roczny wydatek z budżetu miasta na jedno miejsce w żłobku to niemal 16 tys. złotych plus koszta rodziców, co daje już ponad 18 tys. złotych.

Na koniec I kwartału 2018 roku w kolejce do warszawskich żłobków było 10 tys. dzieci. W takim przypadku rocznie za spełnienie obietnicy Rafała Trzaskowskiego podatnicy zapłaciliby 180 milionów złotych, a w czasie całej kadencji już 720 milionów!

Nowy prezydent Warszawy chce mocno rozbudować stołeczny transport publiczny. Trzaskowski obiecał dokończyć II linię metra, wybudować III oraz zaprojektować i przygotować linie IV i V. Obiecał także nowy tabor komunikacji miejskiej i nowe linie tramwajowe dla warszawiaków. Tak duże inwestycje do 2030 roku mogą pochłonąć z nawet 20 miliardów złotych.

Komunikacja miejska w przypadku obietnic Rafała Trzaskowskiego to także darmowe bilety dla uczniów szkół podstawowych, wygaszanych gimnazjów i szkół średnich. W tym przypadku, jako utracone wpływy ze sprzedaży biletów, „Rz” wyliczyła koszt spełnienia obietnicy wyborczej na 50 milionów złotych w skali roku. Za całą kadencję byłoby to już 200 milionów złotych.

W założeniach polityka Platformy Obywatelskiej jest także przebudowa Wisłostrady. Rafał Trzaskowski chce, by kolejny jej odcinek został przeniesiony do tunelu, podobnie jak ma to miejsce przy Centrum Nauki Kopernik. Taka przebudowa niosłaby za sobą koszty w postaci 400 milionów złotych.

Ile więc rocznie mogą kosztować warszawiaków obietnice Rafała Trzaskowskiego? „Bagatela” ok. 2 miliardów złotych, a miesięcznie niemal 170 milionów złotych. Każdy więc mieszkaniec Warszawy miesięcznie zapłaci prawie 100 złotych za spełnianie obietnic wyborczych.