Informacja jakoby UE miała zakazać naprawy aut starszych niż 15 lat jest nieprawdziwa
Ostatnio w mediach społecznościowych pojawiło się wiele nieprawdziwych informacji o tym, że Komisja Europejska zamierza zakazać (czy wręcz już wprowadziła zakaz) napraw pojazdów starszych niż 15 lat. Dla milionów właścicieli takich aut w Polsce oznaczałoby to konieczność wymiany samochodu, a także złomowania dotychczasowego pojazdu, co wiązałoby się z dużymi kosztami. Według autorów wpisów, regulacja jest częścią pakietu „Fit for 55” i ma być sprytnym sposobem na wyeliminowanie z rynku wielu pojazdów spalinowych, których w Polsce jest ok. 19,5 mln, a ponad połowa z nich ma więcej niż 15 lat.
Wbrew twierdzeniom internautów, proponowane przez Komisję Europejską przepisy nie przewidują jednak zakazu naprawy starych samochodów.
W lipcu 2023 r. Komisja Europejska przedstawiła projekt nowych przepisów mających na celu lepsze uregulowanie postępowania z pojazdami wycofanymi z eksploatacji.
Proponowane przepisy zawierają precyzyjne kryteria, na podstawie których będzie dokonywana ocena, czy dane auto może jeszcze być poddane naprawie, czy też powinno zostać wycofane z rynku. Co istotne – w tekście projektu rozporządzenia nie ma żadnej wzmianki o zakazie naprawy pojazdów starszych niż 15 lat.
- Nie ma związku pomiędzy średnią żywotnością samochodu wynoszącą 15 lat a jakimkolwiek zapisem projektu. W proponowanych przepisach nie ma niczego, co uniemożliwiałoby naprawę samochodów w dowolnym konkretnym wieku – zapewnił PAP rzecznik Komisji Europejskiej Adalbert Jahnz.
Naprawy aut nie będą trudniejsze, a łatwiejsze?
Jahnz odał, że KE opowiada się za możliwością naprawiania samochodów, a niektóre przepisy planowanej regulacji, mogą to w przyszłości wręcz ułatwić. Na przykład po wejściu planowanej regulacji w życie producenci samochodów będą musieli podawać szczegółowe instrukcje dotyczące wymiany i demontażu części i komponentów.
Także zdaniem prawników specjalizujących się w branży motoryzacyjnej, właściciele starszych aut nie muszą się na razie obawiać, że trafią one na złom, choć niewykluczone, że w perspektywie kilku lat może się to zmienić. Mateusz Tomczak z Kancelarii Adwokackiej Adwokat Mateusz Tomczak podkreślił w rozmowie z PAP, że choć Polska zobowiązała się do wdrożenia pakietu „Fit for 55”, przewidującego zaostrzenie norm emisji dwutlenku węgla dla samochodów osobowych od 2035 roku o 100 proc., to oznacza jednak zakaz sprzedaży nowych pojazdów spalinowych, a nie naprawy starszych aut.
- Decydującym czynnikiem podjęcia decyzji o naprawie pojazdu jest jej opłacalność oraz charakter powstałych szkód, np. na skutek zdarzenia drogowego. O ile rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady reguluje kryteria oceny możliwości naprawy pojazdów, to nie przewiduje zakazu naprawy pojazdów starszych niż 15 lat. Warto zwrócić uwagę, że w przypadku dwuletniego pojazdu uczestniczącego w wypadku drogowym, w którym zostały naruszone elementy konstrukcyjne również istnieje zakaz naprawy, właśnie z uwagi na charakter powstałych szkód. Jednakże na ten moment nie jest planowany zakaz naprawy pojazdów starszych niż 15 lat, o ile naprawa jest możliwa z ekonomicznego punktu widzenia i nie dotyczy uszkodzeń powstałych właśnie w wyniku wypadku drogowego – wyjaśnił w rozmowie z PAP Mateusz Tomczak.
Jaki jest cel unijnej regulacji?
Czemu zatem ma służyć nowa regulacja? Celem jest zmniejszenie ilości złomu pozostawionego np. na terenach wiejskich i zalegającego czy w przydomowych garażach, a także wraków nielegalnie eksportowanych i sprzedawanych jako „używane”.
Zgodnie z propozycją Komisji, samochody, których nie da się już naprawić, tzw. „pojazdy wycofane z eksploatacji” – będą musiały trafić do firm zajmujących się recyklingiem, gdzie zostaną odpowiednio zutylizowane.
- Chodzi o to, aby położyć kres określonemu rodzajowi oszustwa. Co roku ze statystyk państw członkowskich znika od 3 do 4 milionów starych samochodów. Wiele z nich jest nielegalnie wywożonych i sprzedawanych jako „samochody używane”, choć w rzeczywistości nie nadają się już do użytku. Takie samochody fałszywie uznawane za używane w rzeczywistości często trafiają na wysypiska śmieci. W naszej ocenie, brak jasności co do tego, czym jest samochód „wycofany z eksploatacji”, to jedna z największych luk prawnych wykorzystywanych obecnie do obejścia przepisów UE – podkreślił rzecznik Komisji Europejskiej Adalbert Jahnz.