Zmniejszeniem dostaw prądu nie są na razie zagrożone gospodarstwa domowe, dotyczy ono polskich firm. Te w określonych godzinach będą mogły korzystać w oparciu o określony stopień zasilania, czyli np. wykorzystywać tylko energię niezbędną do funkcjonowania zakładu. Informację o ograniczeniach można usłyszeć dziś w Polskim Radiu, bądź też znaleźć na stronie Polskich Sieci Elektroenergetycznych >>>
Nie ma jak chłodzić elektrowni
Skąd bierze się problem? Wszystko przez upały. Ludzie, chcąc się ochłodzić, korzystają z klimatyzacji czy też wiatraków, tym samym obciążając system. Z powodu gorąca zmniejsza się też poziom wód, a polskie elektrownie są chłodzone wodą z rzek i jezior. I nie dość, że jest jej mniej, to w dodatku woda jest za ciepła, by efektywnie chłodzić maszynerię. Dostawy energii trzeba więc ograniczać – nie można podeprzeć się jej importem, bo obciąża to dodatkowo sieci przesyłowe.
ZOBACZ TEŻ: Pracodawcy, strzeżcie się! ZUS oskładkowuje śmieciówki nawet za 5 lat wstecz
Czy może być jeszcze gorzej? Niestety tak. Polska sieć elektroenergetyczna jest przestarzała i, jeśli nie zostanie zmodernizowana, już w przyszłym roku możemy spodziewać się tzw. zaciemnień, czyli przerw w dostawach energii elektrycznej. Jeśli w przyszłym roku także nawiedzi nas fala upałów podobna do tegorocznej, może być naprawdę nieciekawie.
Źródła: polskieradio.pl, biznesalert.pl