Kneset, zgromadzenie parlamentarne Izraela, wprowadziło sztywne zasady dotyczące wynagrodzeń w sektorze finansowym. Wprowadzono nieprzekraczalne maksimum - 2 i pół miliona szekli, co jest równe 2,475 milionów złotych. Czyli w Polsce pod tą poprzeczką ledwo zmieścił by się prezesm Idea Banku, który w zeszłym roku zarobił 2,421 miliona złotych. Jedenastu prezesów banków w Polsce zarabia więcej:
Co ciekawe, izraelskie stowarzyszenie bankowców nie komentuje ustawy. Lokalne media szacują, że po cichu chcą ją zaskarżyć do Sądu Najwyższego, odgrywającego rolę polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Z resztą dziennikarze nie są zachwyceni, nawet lewicowe tytuły wieszczą hamowanie rozwoju izraelskiego sektora bankowego.
- Kolejny już rząd premiera Netanjahu, aby uzyskać większość, potrzebował zawarcia koalicji z niewielką rozłamową z Likudu partią My Wszyscy, która ma radykalne postulaty, a popierają ja ludzie biedni - mówi superbiz.pl były przewodniczący Knesetu Szewach Weiss.
Szef parlamentarnej komisji finansów w Knesecie Mosze Gafni jest zadowolony: Ustawa jest odpowiedzią na problemy etyczne dotyczące wynagrodzeń osób zarządzających publicznymi pieniędzmi - cytuje go w oficjalnym komunikacie Kneset.
- Od momentu powstania państwa az do lat 70., kiedy rządziła Partia Pracy, rozpiętości w zarobkach nie były duże. Obecnie 56 procent zarabiających nie dostaje więcej niż 8 tysięcy szekli, więc w tym świetle ustawa jest sprawiedliwa. Nic dziwnego, że Partia Pracy tak konsekwentnie popierała ten projekt - dodaje Szewach Weiss.
źródło: własne, pap