Deweloperzy odmładzają mieszkania
Analitycy podkreślają, że nie znaczy to, że drewniany budynek po 100 latach należy zburzyć. W praktyce bowiem trwałość budynków w dużej mierze zależy od tego, jak budynek jest użytkowany i jak się o niego dba. Dowodem na to są eksponaty w skansenach i staromiejskie kamienice w Krakowie, Poznaniu czy Gdańsku. Dane GUS pozwalają oszacować, że najmłodsze mieszkania znajdziemy w Rzeszowie i Białymstoku. Przeciętne lokale posiadają tam odpowiednio 32 i 34 lata. Powód jest bardzo prosty. W miastach tych, głównie dzięki aktywności deweloperów, dominuje budownictwo współczesne.
Lokale zbudowane w latach 1989-2023 stanowią tam ponad połowę wszystkich istniejących nieruchomości. Udział wielkiej płyty nie przekracza 30%, a mieszkań w budynkach, które ze względu na wiek nazwać moglibyśmy raczej kamienicami, jest na tle miast wojewódzkich najmniej. Stanowią one około 20% zasobu.
Jak podzieliliśmy mieszkania ze względu na ich wiek?
Decydując się na spore uogólnienie podzieliliśmy mieszkania w zależności od ich wieku na trzy kategorie:
1) mieszkania zbudowane przed 1971 r. można utożsamić z kamienicami,
2) mieszkania zbudowane między 1971 r. i 1988 r. to głównie wielka płyta,
3) mieszkania zbudowane po 1989 r. to ogólnie rzecz ujmując budownictwo współczesne.
Im więcej kamienic, tym starsze budynki
Na drugim biegunie znajdziemy Katowice, Łódź i Bydgoszcz. Tam przeciętne mieszkania są już po pięćdziesiątce. Tu również nie ma zaskoczenia. Szczególnie w Łodzi i Katowicach mieszkania, zbudowane przed erą „wielkiej płyty” stanowią prawie co drugie lokum. Gdyby tego było mało, to wciąż dokonania deweloperów są w tych miastach relatywnie skromne – przynajmniej jeśli za tło weźmiemy całą resztę miast wojewódzkich. Zarówno bowiem w Łodzi, jak i w Katowicach współczesne mieszkania stanowią niewiele ponad 20% istniejących tam lokali.
Źródło:HREIT