Potencjał zakupu pizzy spadł natomiast ze 113 porcji w marcu do 111 we wrześniu
Wskaźnik Pyszne.pl, obrazujący zmianę poziomu cen w gastronomii, w październiku 2024 r. wyniósł 8,6 proc. Wciąż rośnie szybciej w ujęciu rocznym niż wskaźnik inflacji (w październiku 5 proc.). Ceny w gastronomii rosną szybciej niż wynosi wskaźnik inflacji. W marcu za minimalną pensję można było kupić średnio 151 kebabów, we wrześniu – 148. Porcji pierogów jeszcze wiosną można być mieć za tę kwotę 177, zaś obecnie 168. Potencjał zakupu pizzy spadł natomiast ze 113 porcji w marcu do 111 we wrześniu.
– W Polsce obserwujemy znaczny wzrost cen w gastronomii, czego efektem jest zrównanie się lub wręcz przekroczenie poziomów cen w stosunku do takich krajów jak choćby Włochy. Głównym powodem ich wzrostu są rosnące koszty działalności, przede wszystkim wzrost cen nośników energii, kosztów pracy oraz obciążeń podatkowych i parapodatkowych – wylicza Marek Zuber, ekonomista i analityk rynków finansowych Akademii WSB, współautor indeksu.
Jeszcze bardziej zmalała siła nabywcza osób o dochodach na poziomie mediany i wyższych. Za przeciętne wynagrodzenie w marcu można było kupić 299 kotletów schabowych, a we wrześniu – już o 20 mniej - podaje Pyszne.pl.
Mimo szybko rosnących kosztów działalności "w pierwszym półroczu przybyło 2,6 tys. restauracji, punktów ruchomych, firm cateringowych i barów" – wynika z danych wywiadowni Dun&Bradstreet Poland. Tomasz Starzyk, rzecznik wywiadowni podaje, że rynek restauracji wzbogacił się o nieco ponad 1,4 tys. punktów, a o blisko 120 punktów urósł rynek firm kateringowych.
Jak wskazuje Starzyk, najszybciej rosnącym sektorem polskiej gastronomii jest branża ruchomych placówek gastronomicznych, m.in. popularnych foodtrucków, która w ostatnim półroczu wzbogaciła się o blisko 0,6 tys. firm, co oznacza wzrost w porównaniu do końca 2023 roku o 11 proc. To tyle samo, ile wyniósł wzrost w całym 2023 roku.
Polecany artykuł: