Liberalizacja prawa dotyczącego L4. Pracownik będzie mógł pracować na zwolnieniu?
We wtorkowym wywiadzie dla money.pl ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zapewniła, że planowana zmiana przepisów w sprawie L4 ma chronić pracowników przed ryzykiem utraty świadczenia chorobowego podczas zwolnienia i "przed dość absurdalnym zarzutem, że jeśli podczas zwolnienia (pracownik) wykonał jakąkolwiek pracę, to zrobił coś złego".
- W naszej propozycji projektu ustawy, który oczywiście podlega konsultacjom, są bardzo wyraźne ograniczenia przeciwko nadużyciom. Przede wszystkim możliwość świadczenia pracy dotyczyłaby np. osób zatrudnionych u dwóch pracodawców. Pojawiałaby się tylko na wniosek samej osoby chorującej - czyli tylko na wniosek samego pracownika, lekarz mógłby wskazać w zwolnieniu chorobowym, że jakiś rodzaj pracy może być przez niego wykonywany - powiedziała ministra.
Podkreśliła, że jakiekolwiek zmuszanie do pracy na zwolnieniu jest i nadal będzie niezgodne z prawem.
Szefowa resortu rodziny wyjaśnia dlaczego zmienią się przepisy dotyczące L4
- Kończymy z pewną fikcją. Dziś często jedna i ta sama osoba pracuje w więcej niż jednym miejscu, wykonując inne prace. Wyobraźmy sobie, że np. chirurg ma złamaną rękę i, co oczywiste, nie może operować, więc jest na zwolnieniu lekarskim i nie świadczy pracy w szpitalu, w którym jest zatrudniony. Ale jednocześnie jest np. wykładowcą akademickim. I w tym drugim obszarze - uczenia studentów medycyny - może być dalej aktywny pomimo złamanej ręki. O ile oczywiście chce - przekonywała.
Dodała, że wszystko musi być tak pomyślane, żeby zabezpieczyć interesy pracownika i interes państwa, aby nie dochodziło do nadużyć. "Z tą myślą projektowaliśmy ustawę, z tą myślą będziemy nad nią dalej pracować w rządzie" - zaznaczyła.