PiS chce, by już w styczniu 2017 r. weszła w życie nowa ustawa wprowadzająca opłatę audiowizualną, która zastąpiłaby abonament RTV. Skąd taki pomysł? Obecnie obowiązujące przepisy są nieefektywne. Jego ściągalność jest marna, a media publiczne potrzebują środków – nową daninę na realizowanie przez nie misji mieliby zapłacić wszyscy, którzy korzystają z energii elektrycznej.
Opłata będzie pobierana wraz z należnością za energię elektryczną, ale, jak powiedział Czabański, nie będzie do niej doliczana. Znajdzie się po prostu na tej samej fakturze, na której w tej chwili dostajemy rachunki. - Proszę nie robić demonicznych obrazów, że obywatelom będzie się wyłączać prąd – powiedział.
Więcej: Poseł Liroy: Czy odłączycie prąd emerytom, jeśli nie zapłacą abonamentu?!
Co jednak będzie się działo, jeżeli ktoś abonamentu nie zapłaci? Egzekucją tej należności mają zająć się urzędy skarbowe. Informację o tym, że dana faktura nie została opłacona mają im przekazywać dostawcy prądu.
Wiceminister Czabański powiedział, że jeszcze nie może podać dokładnej kwoty, jaką trzeba będzie płacić miesięcznie na abonament radiowo-telewizyjny. Nie wiadomo, czy będzie to 12 czy 15 zł.
- Trwają symulacje, czy tych pieniędzy rzeczywiście wystarczy na zbudowanie fundamentu finansowego pod media publiczne, żeby były one silne, ale nie będzie to więcej niż 15 zł. – zadeklarował w „Trójce”.
Źródło: polskieradio.pl, oprac. MK