Już nie tylko Niemcy, Norwegia, Holandia, Indie i Francja, ale także władze Wielkiej Brytanii zapowiadają pełne wycofanie się z produkcji samochodów spalinowych. W ramach walki o czystsze powietrze, Londyn od 2040 roku zamierza przerzucić się jedynie na napęd hybrydowy i elektryczny.
Zobacz również: 114 lat temu Ford sprzedał pierwsze auto. Ile zarobił model A?
Jak podaje "Puls Biznesu", Wielka Brytania utworzy specjalny fundusz o wartości 3 mld funtów brytyjskich (ok. 15 mld zł) mający poprawić jakość powietrza. Aż 255 mln funtów (ok. 1,3 mld zł) docelowo trafi na walkę z emisją gazów z silników wysokoprężnych.
Londyn ma równie ambitne plany, jak inne światowe stolice. W podobnym tonie zaczynają się wypowiadać także sami producenci aut. We wtorek, 25 lipca, niemiecki koncern BMW ogłosił, że w 2019 r. w fabryce Cowley w Oksfordzie powstawać będą w pełni elektryczne modele Mini. Z kolei Volvo przejęte przez Chińczyków, już od 2019 roku chce wypuszczać z fabryk jedynie pojazdy elektryczne.
Na początku lipca prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił podobne plany wycofania silników wysokoprężnych i benzynowych w tym kraju, także do 2040 r.
W tym celu francuski minister środowiska, Nicolas Hulot, opracował specjalny 23-punktowy pan oczyszczenia Francji. Na pierwszy ogień pójdą pojazdy z silnikami diesla wyprodukowanymi przed 1997 rokiem oraz benzynowymi sprzed 2001 roku.
Sprawdź także: Jedno z tych aut będzie polskim samochodem elektrycznym [GALERIA]
Aby wspomóc właścicieli taki aut przy zamianie na bardziej ekologiczne, rząd zamierza rozwinąć system dopłat. Jednak nie ujawniono jeszcze konkretnych kwot pomocy.
W 2017 roku zaledwie 4 proc. nowych samochodów sprzedawanych w Wielkiej Brytanii to hybrydy plug-in i pojazdy elektryczne. Z kolei we Francji aż 95,2 proc. aut kupowanych jest z napędem wyłącznie spalinowym. Hybrydy stanowią raptem 3,5 proc., a pojazdy elektryczne 1,2 proc. ogólnej sprzedaży - podaje serwis www.auto-motor-i-sport.pl.
Źródło: "Puls Biznesu"/auto-motor-i-sport.pl