"Organizatorzy przetargów z Agencji zacierają ręce, bo pod młotek idą tereny, które dotąd zupełnie nie budziły zainteresowania inwestorów. Wielkie wzięcie mają nawet wymagające remontu i ogrzewane piecem mieszkania w opuszczonych peryferyjnych garnizonach" - czytamy. "Rz" pisze, że Agencja Mienia Wojskowego, która zagospodarowuje zbędne już wojsku nieruchomości, w końcu listopada miała w swoich zasobach 3,9 tys. działek o powierzchni 2,9 tys. ha i ponad 1,9 tys. budynków.
"Cieszymy się z rynkowego ożywienia, bo już w połowie roku wykonaliśmy plan sprzedaży" - powiedział dziennikowi dyrektor obrotu nieruchomościami AMW Zbigniew Prokopczyk. "Z wyprzedaży i dzierżaw udało się uzyskać ponad 120 mln zł" - dodał.
Jak podaje "Rz" na przyszły rok AMW "szykuje niespodziankę". W ofercie pojawią się budynki i działki, które po latach sporów o prawa własności, procesów sądowych, odwołań i protestów z mocy ustawy uwolnione zostaną wreszcie od balastu roszczeń.