Wypadki w podróży – CO ZROBIĆ?

i

Autor: Shutterstock

Wypadki w podróży – CO ZROBIĆ?

2019-12-12 0:00

Podróże kształcą, ale i niosą ze sobą wiele niespodzianek, zarówno tych dobrych, jak i mniej przyjemnych. Niestety, wypadki chodzą po ludziach, a kiedy zdarzają się w znacznej odległości od domu lub za granicą, wiąże się to z wieloma trudnościami. Na szczęście również turyści mogą się zabezpieczyć!

Lazurowa woda czy górskie szczyty? Niezależnie od tego, gdzie zamierzasz spędzić niezapomniany urlop, możesz liczyć na wsparcie! Pamiętajmy, aby przed każdą podróżą zagraniczną kupić dobre ubezpieczenie, które zostało pozytywnie sprawdzone w praktyce przez innych turystów

Ochrona za granicą

Wybierając ubezpieczenie, pamiętajmy, aby kupić zakres ochrony dopasowany do naszych potrzeb. Jeśli więc należysz do grona osób, które nie mogą doczekać się zimy, a jazda po śniegu to ich żywioł, z pewnością warto skorzystać z ubezpieczenia, które obejmuje koszty leczenia, ratownictwo i szeroki zakres assistance. Kiedy się może przydać? Dobrym przykładem może być historia 34-letniego Jarka z Łodzi, który miał wypadek narciarski w Austrii. Wielokrotne złamanie nogi podczas jazdy na nartach. Ubezpieczony był transportowany przez ratowników toboganem, następnie ambulansem do szpitala. Złamanie wymagało operacji. Po pięciodniowej hospitalizacji pan Jarek został przetransportowany ambulansem do domu w Polsce. Koszty wszystkich działań wyniosły niemal 14 tys. zł. Pokryła je Warta, w której Jarek miał wykupione ubezpieczenie. W podobnej sytuacji znalazła się pani Zosia z Warszawy. – Od zawsze, jadąc na narty za granicę, ubezpieczam się. Tym razem przypomniałam sobie o tym w okolicach Wrocławia, jadąc na stoki w Austrii. Szybko weszłam na stronę Warty, gdzie zdążyłam jeszcze kupić ubezpieczenie. Nie wiedziałam, że przyda mi się jeszcze tego samego dnia. Ekscytacja na stoku była tak wielka, że… skończyła się urazem więzadła krzyżowego. Za pomoc ratowników na stoku i lekarzy w szpitalu nie zapłaciłam nic, bo wszystko pokrył ubezpieczyciel. Szkoda tylko, że nie nacieszyłam się śniegiem.

Ubezpieczony oszczędza

Wyspach Kanaryjskich – opowiada pani Kasia z Sopotu. – Niestety, złamałam kostkę i naderwałam więzadło, co wymagało szybkiego zabiegu chirurgicznego. Lot powrotny mi przepadł, bo po zabiegu spędziłam w szpitalu aż tydzień. Na szczęście za leczenie i nowe bilety zapłaciła Warta, a nie była to mała suma – niemal 50 tys. zł. Nie wiem, co bym zrobiła, gdybym miała ją sama pokryć.

Pouczająca jest także historia pana Marcina. To była pierwsza podróż do kraju azjatyckiego z kilkunastomiesięcznym dzieckiem. Wybór padł na Tajlandię, ze względu na ciepło i fantastyczne słońce w terminie polskiej zimy. Kusząca była również kuchnia, a przede wszystkim rajskie plaże. Niestety, pojawiły się problemy ze zdrowiem dziewczynki. Już po pierwszych dniach pobytu wymagała leczenia w szpitalu. Lekarze stwierdzili zapalenie płuc i powikłania. W związku ze złym stanem zdrowia lekarze zdecydowali się na przetransportowanie dziewczynki specjalistycznym samolotem do szpitala w Bangkoku. Tam przechodziła dodatkową hospitalizację na oddziale intensywnej terapii. Po 18 dniach zorganizowano kolejny transport medyczny samolotem, tym razem już do szpitala w Polsce. Koszt, jaki pokryła Warta w związku z leczeniem i transportem dziewczynki, wyniósł ponad pół mln zł. Najważniejsze jednak, że wszystko dobrze się skończyło.

Bezpieczni na stoku

W okresie zimowym ubezpieczenie przyda się szczególnie podczas wyprawy na narty lub snowboard. Warto je posiadać, co pokazuje historia pana Zbigniewa z Głogowa, który do tematu ubezpieczeń podchodził sceptycznie, bo „po co mi to i tak się nic nie stanie”.

– Było to podczas wyjazdu na narty za granicę. Nie jestem najlepszym narciarzem i w trakcie długiego zjazdu nieco zboczyłem z trasy, a w zasadzie moja jedna noga. I skończyło się to jej skręceniem. Na szczęście przed wyjazdem zdecydowałem się na wykupienie ubezpieczenia w Warcie, więc sprawnie i szybko otrzymałem pomoc medyczną oraz skorzystałem z dodatkowych opcji, dzięki czemu wróciłem do formy sprzed wypadku! Do tego krótki czas oczekiwania na infolinii, transport medyczny, zakup środków opatrunkowych. Gdybym miał płacić za to wszystko ze swojej kieszeni, nie byłoby kolorowo. Ubezpieczenie to najlepszy i najwygodniejszy sposób, by zapewnić ochronę sobie i bliskim podczas podróży. Nie czekaj, aż coś cię zaskoczy. Bądź przygotowany na każdą ewentualność i ciesz się urlopem!

 

Materiał powstał we współpracy z WARTĄ

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze