
Spis treści
- Wieloletnia ucieczka przed wyrokiem
- Sądy blokują drogę do prezydenta
- Kluczowe posiedzenie 31 lipca
- Argumenty za ułaskawieniem prezydenckim
- Ostatnia szansa przed końcem kadencji
Z tego artykułu dowiesz się:
- Dlaczego skazany biznesmen nie odbył ani dnia w więzieniu
- Jakie argumenty przedstawia w prośbie o ułaskawienie prezydenckie
- Kiedy Sąd Apelacyjny podejmie kolejną decyzję w sprawie
- Czy Andrzej Duda może ułaskawić wbrew opinii sądów
Wieloletnia ucieczka przed wyrokiem
Ryszard P., właściciel firmy z Rzeszowa, od 2016 roku skutecznie unika odbywania kary więzienia. Pierwszy wyrok w jego sprawie zapadł już dziewięć lat temu, ale biznesmen wykorzystywał wszystkie dostępne środki prawne. Ubiegał się o odroczenia wykonania wyroku, a gdy te się kończyły, po prostu się ukrywał.
Prokuratura wystawiła za nim listy gończe, a następnie europejski nakaz aresztowania. Dopiero w 2023 roku Ryszard P. zdecydował się na radykalne rozwiązanie – pierwszy wniosek o ułaskawienie prezydenckie do Andrzeja Dudy.
Sądy blokują drogę do prezydenta
Procedura ułaskawienia wymaga opinii sądów. Zarówno Sąd Okręgowy w Rzeszowie, jak i Sąd Apelacyjny zaopiniowały pierwszą prośbę biznesmena negatywnie. W efekcie wniosek nie trafił na biurko prezydenta Dudy.
Ryszard P. nie poddał się i złożył drugą prośbę o ułaskawienie prezydenckie. Tym razem jego prawnik przesłał ją bezpośrednio do Kancelarii Prezydenta, która zgodnie z procedurami przekazała dokument do rzeszowskiego sądu okręgowego.
Sąd przyjął prośbę 28 kwietnia 2025 roku i ponownie ją negatywnie zaopiniował. Głównym argumentem był brak nowych okoliczności, które uzasadniałyby zmianę wcześniejszego stanowiska.
Kluczowe posiedzenie 31 lipca
Teraz decyzję ma podjąć Sąd Apelacyjny podczas posiedzenia zaplanowanego na 31 lipca. To kluczowy moment dla biznesmena z Rzeszowa, który już od dziewięciu lat unika odbywania kary więzienia.
Warto jednak pamiętać, że negatywna opinia sądu nie jest wiążąca dla prezydenta. Jak wyjaśniła portalowi "Wyborcza" sędzia Ewa Preneta-Ambicka, rzeczniczka prasowa Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie, istnieją okoliczności umożliwiające ułaskawienie prezydenckie niezależnie od stanowiska sądów.
Argumenty za ułaskawieniem prezydenckim
Ryszard P. w swojej prośbie o ułaskawienie prezydenckie przedstawił kilka argumentów mających przemawiać za łagodnością. Powołał się na zły stan zdrowia, trudną sytuację rodzinną oraz konieczność przekazania kompetencji w spółce, której jest większościowym udziałowcem.
Biznesmen twierdzi także, że jego kara jest niewspółmiernie wysoka w stosunku do popełnionego przestępstwa. Przypomina, że skazano go za wyprowadzenie majątku Rzeszowskich Zakładów Graficznych o wartości ponad 14 milionów złotych.
Jak wyjaśniła rzeszowska sędzia, prośba o ułaskawienie prezydenckie zawiera alternatywny wniosek o ułaskawienie połączone z zatarciem skazania, ewentualnie o częściowe ułaskawienie poprzez obniżenie kary. Konkretnie chodzi o zmniejszenie prawomocnego wyroku z 28 lutego 2024 roku z 2 lat i 10 miesięcy więzienia do 1 roku i 6 miesięcy z warunkowym zawieszeniem na 3 lata. Równocześnie wniosek zawiera prośbę o wstrzymanie przez Prokuratora Generalnego RP wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności.
Ostatnia szansa przed końcem kadencji
Według prawa Andrzej Duda będzie pełnił urząd prezydenta do 6 sierpnia 2025 roku. To oznacza, że decyzja w sprawie ułaskawienia biznesmena z Rzeszowa może być jedną z ostatnich prezydenckich rozstrzygnięć w jego kadencji.
Wraz z Ryszardem P. skazani zostali również jego syn Sebastian P., zięć Marcin B. i współpracownik Bogdan K., którzy otrzymali niższe wyroki. Wszystkich ich uznano za winnych uczestnictwa w procederze wyprowadzania majątku firmy.
Czy prezydent Duda zdecyduje się na ułaskawienie prezydenckie wbrew opinii sądów? Odpowiedź poznamy już wkrótce – czas na podjęcie decyzji nieuchronnie ucieka.
GALERIA. Zmiana wyroku dla rzeszowskich biznesmenów Ryszarda P. i Marcina B.