Fragment wybrzeża z Helem został przyłączony do Polski na mocy Traktatu Wersalskiego, kończącego I wojnę światową. Kawałek naszej mapy z Półwyspem Helskim znajdował się między dwoma terytoriami Niemiec.
Szaniec królów
Półwysep helski był militarnym punktem strategicznym od kilkuset lat. Polscy królowie wznosili tu drewniane umocnienia i stanowiska dla armat.
Na polecenie Władysława IV (w XVII w.) skonstruowano na Helu dwa drewniano-ziemne forty bastionowe na planie gwiazdy. Dzisiaj już ich nie widać. Tkwią gdzieś pod grubą warstwą morskiego piasku.
Po I wojnie światowej plan zbudowania tu bazy obrony Wybrzeża oraz wzniesienia portu wojennego w Helu zaczął się urzeczywistniać w 1928 r., 10 lat po odzyskaniu niepodległości.
Kąpiele morskie
Najpierw zmilitaryzowano końcówkę helskiego cypla. Zderzono się z oporem okolicznych mieszkańców utrzymujących się z turystyki. Wojsko, za nic mając ich prośby i protesty, zajęło Hel, tym samym uniemożliwiając przyjazdy letników. Działająca w Helu spółka „Hel – „Kąpiele Morskie” dostała w 1929 r. od władz zakaz wznoszenia na należącym do niej terenie jakichkolwiek budowli. Wkrótce wojsko, bez formalności, weszło na ziemie spółki i wzniosło tam sporo obiektów wojskowych. Sprawa trafiła do sądu, ale nikt ze strony pozwanych nie stawił się na rozprawę. Wojskowi byli zajęci realizacją bardzo ambitnych planów umocnienia rejonu Helu. Do wojny, która przecież mogła wybuchnąć w każdej chwili, zostało 10 lat. Całe dziesięciolecie na uczynienie z Helu dobrze umocnionej linii obronnej.
Polecany artykuł:
Kolej na Mierzji Helskiej
Dla młodego państwa polskiego Mierzeja Helska była bardzo ważna, choćby dlatego, że port rybacki w Helu był obok portu w Pucku jedynym w Polsce portem morskim. Hel leżał poza tym na drodze do pachnącego nowością portu w Gdyni.
Twierdza i zabetonowanie wybrzeża Helu niezniszczalnym żelbetem byłoby daremne, gdyby zaopatrzenie dla wojska nie miało jak dotrzeć do Półwyspu. Połączono go więc z resztą polskiej sieci transportowej kraju. Zbudowano też linię kolejową z Pucka do Helu, biegnącą przez całą mierzeję. Jednocześnie zaczęto militaryzować półwysep i wznosić obiekty wojskowe jeden za drugim. Mieszkańcy dostali zakaz budowania czegokolwiek. Silne zahamowanie turystyki na Półwyspie było niczym wobec gorączkowego budowania umocnień i bunkrów.
Port wojenny Hel
W 1931 r. zaczęto stawiać port wojenny Hel. Wznoszono go w miejscu, gdzie kiedyś dobrze prosperował port w „Starym Helu” (od IX do XIII w. był on grodem, a do XVII w. miastem). Został zatopiony przez morze z powodu cofania się linii brzegowej. Stary Hel był dla mieszkańców Półwyspu miejscem legendarnym, istotnym dla ich tożsamości. Jednak wojsko miało ważniejsze cele i tam, gdzie drzemał w ziemi Stary Hel budowało bunkry. Wysokie z półkolistą betonową kopułą rosły szybko niczym ogromne grzyby.
Port wojenny w Helu stał się główną bazą marynarki wojennej II RP. Ale Półwysep Helski według wojska miał wciąż ogromny potencjał. W 1936 roku utworzono tam Rejon Umocniony Hel, gdzie zbudowano jeszcze więcej obiektów wojskowych, w tym liczne baterie obrony przeciwlotniczej i przeciwokrętowej.
Dekret prezydenta Mościskiego
Jeszcze przed wojną dekretem prezydenta Mościckiego z 21 sierpnia 1936 roku Półwysep Helski został uznany za rejon umocniony, czyli o szczególnym znaczeniu dla wojskowości. Również przed wybuchem wojny zdołała się zorganizować flota II RP. Jej korpus oficerski w ponad 70 proc. stanowili oficerowie byłej floty carskiej.
Od 1937 roku na Hel można się było dostać tylko z tzw. „korytarza polskiego” (nazwa, której Niemcy używali siejąc propagandę), czyli województwa pomorskiego, skrawka ziemi, który oddzielił Niemcy od Wolnego Miasta Gdańska i Prus Wschodnich. Wojsko bez uprzedzenia przejęło cywilny dotąd Hel, czym namieszało w życiu miejscowych. Wtedy byli nimi Kaszubi, których tuż przed wojną, wcielono do polskiego wojska, chociaż deklarowali narodowość niemiecką. Poza Kaszubami na Helu mieszkali Niemcy.
Aby wytrzymać do października 1939
Obrona Helu w 1939 roku była ostatnim aktem kampanii wrześniowej. Półwysep Helski został zaatakowany przez Niemców 1 września 1939 roku i bronił się przez 32 dni. Początkowo obrońcy Helu mieli przewagę liczebną i techniczną, ale Niemcy stopniowo ściągali posiłki.
Do 2 października 1939 r. nasi żołnierz nie odpuszczali: tkwili w ciemnych, zimnych bunkrach, odpierając zmasowane ataki.
Obrona Helu jest jednym z najważniejszych wydarzeń w historii Polski. Była to ostatnia bitwa kampanii wrześniowej i stanowiła symbol polskiego oporu przeciwko Niemcom. Walka obrońców Helu jest przykładem bohaterstwa i poświęcenia, które Polakom pomogły przetrwać najtrudniejsze chwile w historii.
Z szacunkiem do oflagu
Faktycznie, niemieccy oficerowie omawiający i podpisujący z obrońcami Helu pakt o zaprzestaniu walk, okazywali polskim oficerom wielki szacunek. Aby następnie wysłać ich do oflagu (obóz jeniecki dla oficerów).
Walka o Hel była pokazem militarnych możliwości Niemiec: przerażającym (o to chodziło) przerostem formy nad strategią. Niemcy mogli zdobyć Hel z połową tego, co prezentowali. Zdecydowali się na popisową hekatombę.
Jeden z dowódców obrony Helu, Włodzimierz Steyer, tak wspominał walkę: „Kiedy zaczęła się wojna, to mieliśmy „przyjemność” ze wszystkich stron. Z góry condory (niemieckie bombowce), z boku pancerniki: jeden przyszedł z Gdańska, drugi z Pilawy, kontrtorpedowce i traulery ze Świnoujścia. Potem działała przeciwko nam artyleria lądowa”.
W Kampanii Wrześniowej było to najdłużej stawiające opór miejsce polskiego wybrzeża.
Helu broniło we wrześniu ok. 3 tys. żołnierzy. Stu z nich zginęło, 150 odniosło poważne rany. Życia wielu rannych nie udało się potem uratować. Tych, którzy zginęli w walce pochowano w kilku zbiorowych mogiłach. Walki o Hel zostały upamiętnione na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Na jednej z tablic jest napis: „HEL 1 IX – 2 X 1939”. Każdy powinien wiedzieć o co chodzi.
Hel - zabytek militarny
Dzisiaj fortyfikacje nadbrzeżne na Półwyspie Helskim są dostępne dla wszystkich. Zaspokajają militarne pasje młodych chłopców i zadziwiają turystów, którzy np. nigdy nie byli w Gierłoży, gdzie bunkry są olbrzymie. W Rejonie Umocnionym Hel takich nie ma. Są niższe, do których można niekiedy wejść i zerknąć być może przez ten sam otwór, przez który w 1939 r. patrzyli obrońcy Helu.
Na Półwyspie znajduje się kilka muzeów, w tym Muzeum Obrony Wybrzeża, mające wojenne eksponaty począwszy od guzików od mundurów, po blisko 40-metrową niemiecką wieżę kierowania ogniem. W wieży urządzono 8 ciekawych wystaw, m.in. „Polski wywiad w czasie II wojny światowej”, Wystawa audiowizualna: „Ciekawostki najcięższej artylerii - historia największych armat świata”, „Wystawa sprzętu łączności wojskowej”. Można wejść na szczyt wieży i z tarasu widokowego zobaczyć kawałek zbrojnego Helu.
W dolnej części wieży są pomieszczenia dowodzenia baterii 406 mm Schleswig-Holstein: największej w militarnej historii świata.
Fortyfikacje nadbrzeżne i znajdująca się tam artyleria, na Półwyspie Helskim są atrakcją nie do pogardzenia. Obecnie można przejść cały szlak fortyfikacji.