W poprzednich odcinkach rozwiązaliśmy już kilka problemów finansowych seniora rodu oraz jego córki Agaty Perszko (43 l.). To jednak nie koniec bolączek wielopokoleniowej rodziny z Białegostoku. Średnia córka pani Agaty, Monika (14 l.), też ma już swoje potrzeby finansowe. - Bardzo chciałabym otworzyć własne konto bankowe, na którym trzymałabym kieszonkowe - mówi. Dziadek i mama dają jej co miesiąc 150 zł. Na rachunek planuje również wpłacać pieniądze, które dostaje z okazji urodzin czy świąt. - Mam nadzieję, że z czasem uda mi się zaoszczędzić na wymarzony komputer - mówi czternastolatka.
Monika nie jest jeszcze pełnoletnia, ale to nie problem. Coraz więcej banków oferuje konta dla nastolatków, które nie ukończyły jeszcze 18. roku życia. Młodzi są posiadaczami osobistego rachunku, na jego otwarcie potrzebują jedynie zgody rodziców albo opiekunów, którzy zapewnią, że co miesiąc będą zasilać konto wpłatą w wysokości ustalonej przez bank lub przez nich samych. Nastolatek może dokonywać przelewów. Dostanie też kartę płatniczą. W niektórych bankach, wciąż jednak bardzo nielicznych, osoby niepełnoletnie mogą już być nawet właścicielami rachunku, a na jego otwarcie nie potrzebują zgody rodziców. Zwykle warunkiem jest ukończenie 13. roku życia.
Monika chce nie tylko trzymać na koncie kieszonkowe na drobne wydatki, ale także zaoszczędzić na nowy komputer. Dlatego dobrym rozwiązaniem będzie dla niej również otwarcie rejestru w funduszu inwestycyjnym, np. w Funduszach PKO TFI. Można to zrobić w najbliższym oddziale banku albo w kilka minut na stronie internetowej danego Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych.
Rodzice lub opiekunowie mogą zainwestować na rzecz niepełnoletniego dziecka, otwierając dla niego rejestr. Potem rodzina, albo sama Monika, mogą dokonywać na niego wpłat. Plusem funduszy inwestycyjnych jest przede wszystkim zysk, który mogą przynieść wpłacone na niego pieniądze. Nawet niewielkie wpłaty (np. 100 zł miesięcznie) mogą stworzyć w przyszłości pokaźny kapitał. Środki funduszu inwestowane są w różnego rodzaju papiery wartościowe, takie jak akcje, bony skarbowe i obligacje i często dają zyski wyższe niż tradycyjne lokaty bankowe. W zależności od wysokości planowanych zysków inwestujący może wybrać fundusz, który będzie koncentrował się na akcjach (zysk większy, ale i ryzyko większe) lub będzie inwestował w spokojniejsze obligacje.
Adam Johaniuk, ekspert PKO TFI, radzi:
Im dłuższy jest czas oszczędzania w funduszu inwestycyjnym, tym silniej działa efekt kuli śniegowej. Drobne, ale regularne inwestycje po sto złotych w perspektywie na przykład dwudziestu lat mogą przynieść całkiem poważny kapitał. Im wcześniej zacznie się odkładać do funduszu inwestycyjnego, tym lepiej. Dlatego bardzo rozsądnym pomysłem jest założenie rejestru w funduszu dziecku. Ma to też wymiar wychowawczy.
W krajach zachodnich nastoletnie dzieci są w ten sposób uczone myślenia o przyszłości, a nie tylko o chwilowych przyjemnościach.
Materiał powstał przy współpracy PKO TFI. Artykuł przedstawia osobiste poglądy autora, a nie instytucji, z którą jest związany.