- My chcemy wolnych niedziel. Zakazu handlu w niedzielę– grzmiał Piotr Duda przewodniczący NSZZ „Solidarność” podczas obchodów rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych.
Zobacz: Ile mogą dorobić młodzi emeryci? Są nowe wytyczne ZUS
I wszystko wskazuje na to, że postulat ten może zostać spełniony, bo już pod obywatelskim projektem ustawy w tej sprawie podpisało się ponad 300 tys. osób. Projekt ma trafić do Sejmu 2 września. Jeśli spotka się z poparciem posłów i prezydenta, to wejdzie w życie.
Zobacz: Walka dyskontów o klienta
Co zakłada projekt ustawy? Przede wszystkim zakaz handlu w sklepach w niedzielę. Otworzenie placówki handlowej będzie możliwe tylko wtedy, gdy za ladą stanie sam właściciel. Tego dnia nie będzie mógł sprzedawać zarówno pracownik etatowy, jak i ten zatrudniony na podstawie umowy cywilno-prawnej. Sklepy otwarte będą mogły być jedynie w kilka niedziel w roku, m.in. w niedziele poprzedzające Boże Narodzenie, Wielkanoc, początek roku szkolnego oraz w tzw. niedziele wyprzedażowe przypadające w styczniu, czerwcu i lipcu. W niedzielę będą mogły być czynne jedynie stacje paliw, cukiernie, piekarnie, kioski, apteki i sklepy z pamiątkami.
Za złamanie przepisów będą groziły surowe kary – nawet 2 lata więzienia.