O zarabianiu warto pomyśleć już na etapie zakładania konta. Jeśli zdecydujemy, że to będzie nasz główny rachunek, na który co miesiąc będzie regularnie wpływało nasze wynagrodzenie, to w niektórych bankach możemy dostać za to premię - np. bank dopłaci nam do przelewu od pracodawcy dodatkowy 1 proc. (choć zwykle premia jest ograniczona do określonej wysokości, np. do 50 zł miesięcznie).
Zarabiaj na procentach
ROR-y są oprocentowane raczej symbolicznie. W banku, w którym mamy już konto bieżące, opłaca się otworzyć konto oszczędnościowe. Co prawda nie możemy na nim wykonywać żadnych operacji poza wpłacaniem i wypłacaniem pieniędzy, ale za to oprocentowanie konta oszczędnościowego jest dużo wyższe niż ROR-u.
Płać kartą
Banki premiują aktywnych klientów. Są takie, które nie tylko nie pobierają od nas opłat za takie operacje jak przelewy czy zlecenia stałe, ale nawet nam za nie dopłacają - np. za każdy zrealizowany przelew możemy dostać od banku 1 zł, a za zlecenie stałe nawet 3 zł.
Niektóre banki dopłacają nam za posługiwanie się kartą - np. za każde 100 zł wydane kartą debetową na nasze konto wpływa 1 zł.
Możemy też zarabiać, jeśli będziemy płacili za zakupy kartą płatniczą. Nasz bank - w ramach usługi moneyback - zwróci nam część pieniędzy za poniesione wydatki. Najczęściej bank oddaje nam z powrotem 1 proc. wydatków, jednak zwykle nie więcej niż określona kwota zastrzeżona przez bank.
Jakub Kraszewski (22 l.): Jestem podejrzliwy
- Chciałbym zarabiać na usługach bankowych, ale trudno mi zaufać ofertom banków, które obiecują swoim klientom zyski po założeniu u nich konta. Reklamy banków co prawda wydają się zachęcające, ale decydując się na którąś z tych ofert, kierowałbym się raczej opinią kogoś bliskiego, kogoś, kogo znam i wiem, że nie został oszukany i faktycznie na tym skorzystał.