
- Administracja USA nałożyła cła na Kanadę, Meksyk i Chiny, co wywołało odwet ze strony tych krajów.
- Rynki zareagowały. Zareagował także dolar, który znacznie się osłabił, tym samym umacniając złoto, które wyszło z korekty.
- W skarbcach giełdy Comex w Stanach Zjednoczonych zdeponowano rekordowe zapasy złota.
- Analitycy czołowych banków prognozują wzrost kursu do 3000-3300 USD/oz w 2025 roku.
- Dług Stanów Zjednoczonych rośnie w zastraszającym tempie. Na koniec 2024 roku osiągnął już 36 bilionów dolarów.
Polecany artykuł:
Po ubiegłotygodniowej korekcie, w pierwszych dniach marca cena złota ponownie zaczęła rosnąć, a obecnie (wedle stanu na 6 marca, na godzinę 16), kurs kruszcu przekracza 2900 dolarów za uncję. Królewski metal wrócił na wzrostową ścieżkę napędzany głównie przez wprowadzenie nowych taryf celnych przez Stany Zjednoczone, wymierzonych w Chiny, Kanadę i Meksyk. Spotkało się to z reakcjami odwetowymi tych krajów.
Eskalacja konfliktu handlowego między USA a kluczowymi partnerami gospodarczymi i wprowadzenie wzajemnych ceł (25% na import z Kanady i Meksyku, dodatkowe 10% na towary chińskie) generuje rosnące napięcia rynkowe i wzrost niepewności inwestycyjnej. Te działania doprowadziły do spadków na rynkach akcji i osłabienia dolara, co z kolei wpłynęło na wzrost cen złota jako bezpiecznej przystani dla inwestorów.
Rekordowe zapasy złota na Comexie
W Stanach Zjednoczonych giełda Comex notuje historycznie najwyższy poziom zdeponowanego złota. Obecnie w jej skarbcach znajduje się niemal 40 milionów uncji kruszcu, co stanowi ponad 1230 ton złota przeznaczonego do realizacji kontraktów. W porównaniu z początkiem stycznia bieżącego roku, gdy Comex posiadał 680 ton złota, obecny stan magazynowy niemal się podwoił. A w grudniu ubiegłego roku było to jeszcze tylko 550 ton królewskiego metalu.
To najwyższy poziom w historii, przewyższający dotychczasowy rekord ustanowiony w połowie 2020 roku, w okresie pandemii. Tak szybki przyrost kruszcu to efekt dynamicznego transferu złota z Europy pod realizację kontraktów w USA.
Analitycy patrzą w przyszłość z optymizmem
Aktualna sytuacja rynkowa wskazuje na bardzo korzystne perspektywy dla złota, a analitycy przewidują dalszy wzrost cen królewskiego metalu. Rosnąca niepewność geopolityczna, ryzyko stagflacji oraz ostrzeżenia czołowych ekonomistów czynią ten kruszec atrakcyjnym kierunkiem inwestycyjnym.
Goldman Sachs prognozuje, że kurs osiągnie poziom 3100 dolarów za uncję trojańską do końca 2025 roku, a UBS wskazuje na możliwość wzrostu do 3 200 USD/oz. JP Morgan również utrzymuje optymistyczne prognozy, przewidując cenę bliską 3000 dolarów za uncję w czwartym kwartale 2025 roku.
Ole Hansen z Saxo Bank podkreśla, że oprócz napięć geopolitycznych, kluczowy wpływ na rynek mają pogarszające się dane gospodarcze USA oraz rosnące ryzyko stagflacji. Z kolei Lina Thomas z Goldman Sachs Research pisze, że podwyższona prognoza opiera się na wyższym od oczekiwań popycie na złoto ze strony banków centralnych.
Nawet 3300 USD/oz do końca roku?
Poprzednia predykcja zakładała wzrost notowań do 2890 USD/oz. Oprócz zwiększonego popytu ze strony banków centralnych, Goldman Sachs przewiduje dodatkowy impuls dla cen złota wynikający ze wzrostu zakupów złotych funduszy ETF, ponieważ spadające stopy procentowe czynią kruszec bardziej atrakcyjną inwestycją.
Czynniki te mogą zostać częściowo zrównoważone przez spekulantów redukujących swoje długie pozycje netto na rynku kontraktów terminowych na złoto, co – według Goldman Sachs Research – może wywierać pewną presję na ceny kruszcu. Obecnie pozycje spekulacyjne są wysokie z powodu popytu na złoto jako “bezpieczną przystań”.
Może to się zmienić, jeśli rynki nabiorą większej pewności co do sytuacji gospodarczej i politycznej. Jak jednak podkreśla Thomas, „jeśli niepewność polityczna – w tym obawy dotyczące ceł – utrzyma się na wysokim poziomie, wyższa aktywność spekulacyjna przez dłuższy czas może podnieść ceny złota nawet do 3300 dolarów za uncję do końca roku”.
Ray Dalio ostrzega przed rosnącym długiem
Duży wpływ na sytuację na rynkach finansowych, w tym również na ceny złota, może mieć kryzys zadłużenia w USA, przed którym ostrzega Ray Dalio, założyciel funduszu hedgingowego Bridgewater Associates. Ostrzeżenie Dalio zbiega się z premierą książki How Countries Go Broke, w której ten inwestor analizuje cykl zadłużenia
Jego zdaniem, jeśli nie zostaną podjęte działania na rzecz redukcji deficytu, brak nabywców na amerykańskie obligacje skarbowe może prowadzić do poważnego kryzysu finansowego w ciągu najbliższych trzech lat. A to zwiększy atrakcyjność złota jako zabezpieczenia przed niepewnością gospodarczą.
Ray Dalio zwraca uwagę na możliwość nagłej zmiany decyzji rządu USA o restrukturyzacji długu. Przypomina to moment z 1971 roku, gdy prezydent Richard Nixon zerwał powiązanie dolara ze złotem. Było to wydarzenie, które zmieniło system finansowy. Czy wkrótce czekają nas podobne wstrząsy na rynkach?
Odsetki od długu wyższe od budżetu na obronę
Tymczasem dług Stanów Zjednoczonych rośnie w zastraszającym tempie. W ciągu ostatnich czterech lat wzrósł on o ponad 50%, a w porównaniu do 2008 roku zwiększył się czterokrotnie. W 2008 roku wynosił bowiem 9 bilionów dolarów, w 2020 roku 23 bln USD, a na koniec 2024 roku osiągnął już rekordowy poziom 36 bilionów dolarów.
Coraz większe obciążenie finansowe sprawia, że odsetki od długu przekroczyły już roczny budżet obronny USA. Jeszcze w 2020 roku te koszty stanowiły połowę wydatków na wojsko, a obecnie wzrosły o ponad 220% i wynoszą ponad 1 bilion dolarów rocznie. Budżet obronny wzrósł w tym samym czasie tylko o 30%. Taki wzrost zadłużenia może mieć katastrofalne skutki dla amerykańskiej gospodarki.