Mowa o zestawie trzech aplikacji sprzedawanych w darknecie pod nazwą Cutlet Maker. Pozwalają one nie tylko wykraść pieniądze z bankomatu, lecz także sprawdzić wcześniej aktualny stan kaset z gotówką, aby przestępca mógł ocenić czy opłaca mu się przeprowadzić atak. Aby rozpocząć włamanie przestępca musi uzyskać fizyczny dostęp do portu USA, który znajduje się we wnętrzu bankomatu. Obudowa urządzenia stanowi więc pewne zabezpieczenie przed kradzieżą. Jeśli jednak złodziejowi uda się ją pokonać i podłączyć napęd, który zawiera wirus oraz zainstalować go, uzyskuje dostęp do pieniędzy, znajdujących się w bankomacie. Oprogramowanie jest szczególnie groźne przez to, że jego użycie często pozostaje niezauważone przez systemy bankowe.
Według informacji firmy Kaspersky Lab, aplikację można kupić po ciemnej stronie internetu, za 5 tys. dol., czyli blisko 18 tys. zł. To dość wysoka cena dla przeciętnego Kowalskiego, jednak złodzieje, także Ci, którzy dotychczas nie byli związani z cyberprzestępczością, mogą sięgnąć po nowe narzędzie pracy.
– Cyberprzestępcy nieustannie doskonalą swoje umiejętności i obserwujemy wyrafinowane działania na tym polu. Odpowiednio zmotywowani (najczęściej finansowo) atakujący są w stanie przygotować mechanizmy na najwyższym poziomie technologicznym. Przykładem może być cybergang ProjectSauron atakujący m.in. organizacje rządowe, centra naukowe oraz organizacje finansowe, który dla każdej ofiary przygotował unikatowy zestaw skomplikowanych mechanizmów infekcji – tłumaczy cytowany przez gazetę.pl dyrektor biura komunikacji z mediami Kaspersky Lab Piotr Kupczyk.
Sprawdź także: 500+ na celowniku cyberprzestępców [WIDEO]
Czytaj też: Atak hakerski na polskie banki. Sprawdź, czy nie padłeś ofiarą cyberprzestępców
Zobacz również: Bankomat wypluł blisko 5 tys. zł. Nieuczciwy znalazca po roku wpadł w ręce policji
Źródło: gazeta.pl
Podcasty
Playlisty tematyczne
