Jak przypomina ZUS, prowadzący firmy nie muszą się śpieszyć ze złożeniem wniosku o zwolnienie ze składek, mają na to czas do 30 czerwca.
- Przedsiębiorcy, którzy mogą skorzystać z tarczy antykryzysowej mają czas do 30 czerwca na złożenie wniosku o zwolnienie ze składek. W tej sytuacji, nawet jeśli ktoś nie zapłaci składek za marzec, kwiecień i maj, ZUS nie będzie wszczynał wobec takich osób postępowania egzekucyjnego, bez względu na to czy przedsiębiorca wniosek już złożył, czy też dopiero zastanawia się nad taką możliwością - podkreśla prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS.
ZOBACZ TEŻ: Po koronawirusie grozi nam kolejny kataklizm! Te regiony w Polsce są zagrożone suszą
Nowe przepisy obowiązują od 1 kwietnia. Pozwalają m.in. na zwolnienie małych firm zatrudniających do dziewięciu osób do ubezpieczeń społecznych ze składek za marzec, kwiecień i maj 2020 roku. W tym czasie składki do ZUS za przedsiębiorcę i jego pracowników opłaca państwo. Skorzystać z niego mogą także samozatrudnieni z przychodem do 15 681 zł, czyli 300 proc. przeciętnego wynagrodzenia, którzy opłacają składki tylko za siebie.
Przedsiębiorcy, którzy nie mają prawa do zwolnienia mogą złożyć wniosek m.in. o odroczenie terminu zapłaty składek oraz rozłożenie zaległości na raty. "Warto tutaj przypomnieć, że tacy przedsiębiorcy będą zwolnieni z opłaty prolongacyjnej" - wskazuje profesor.
- Ważne jest również to, że zarówno przedsiębiorca, jak i pracujące dla niego osoby zachowają prawo do świadczeń zdrowotnych i z ubezpieczeń społecznych za okres zwolnienia ze składek. Przedsiębiorcy opłacający składki na własne ubezpieczenia zachowują prawo do świadczeń w razie choroby i macierzyństwa jeżeli były w dobrowolnym ubezpieczeniu chorobowym na 1 lutego 2020 roku – podkreśla ZUS.