Co pamiętasz z PRL-u? Te marki zostały reaktywowane po latach [QUIZ]

2017-10-02 17:22

Nie wszyscy pamiętają PRL, ale sława minionej epoki wciąż nie gaśnie. Wręcz przeciwnie, legendarne polskie marki nadal inspirują projektantów, miłośników dizajnu, mody czy motoryzacji i wreszcie – samych przedsiębiorców. Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej kultowym przedmiotom, które powróciły na rynek w nowej odsłonie.    

Młodzi ludzie, którzy urządzają mieszkanie lub śledzą trendy w modzie oraz osoby czujące sentyment do dawnych lat coraz częściej oglądają się wstecz i szukają inspiracji na strychach swoich rodziców i dziadków. Nad epoką PRL-u pochylają się profesorowie wykładający wzornictwo, dekoratorzy wnętrz, znani producenci, a nawet menedżerowie wielkich koncernów. Dzięki ich staraniom udało się uratować niejedną upadającą markę, a także – przywrócić do życia meble, przedmioty codziennego użytku czy pojazdy, które odeszły w niepamięć.

Rowery, skutery i motorowery
Kiedy Zjednoczone Zakłady Rowerowe „Romet" miały monopol na produkcję takich jednośladów, jak Wigry 3, Gazela czy Jubilat, nikt nie przypuszczał, że istnienie przedsiębiorstwa zawiśnie na jednym włosku. A jednak, wolny rynek stał się poważnym zagrożeniem dla tej świetnie rozpoznawalnej w Polsce marki. W 1998 r. Romet upadł, ale Rometowskie składaki nie odeszły w niepamięć. Prawa do marki przejął producent mniej znanych rowerów, Arkus i Delta.

Spółka najpierw wprowadziła na rynek skutery i motorowery marki Romet, a po odniesionym sukcesie przystąpiła do produkcji rowerów. „Romet bikes" szybko stały się towarem eksportowym z linii premium. Kupują je Czesi, Niemcy czy Holendrzy, a spółka Arkus & Romet Group zdołała znaleźć dla siebie klientelę wśród mieszkańców dużych miast.

Motocykle

Jednym z odważniejszych posunięć było przywrócenie do życia kultowego motocykla Junak, „polskiego Harleya", przez spółkę Almot. Niegdyś jedyny motocykl z silnikiem czterosuwowym w Polsce, Junak ponownie ujrzał światło dzienne po 45 latach. - Pierwotnie Junak istniał niespełna dekadę. Do 1965 roku. Reaktywacja Junaka przez firmę Almot miała miejsce w 2010 roku – wspomina Mikołaj Sibora, prezes Almot Sp. K.

- Zmieniło się niemal wszystko. Nie tylko ze względu na trendy, ale przede wszystkim prawo. Rozwój techniki pozwolił na poprawę efektywności pracy jednostek napędowych. Dziś nie stanowi problemu, aby silniki o pojemności 400 ccm generowały na przykład 26 koni, spalając przy tym 4 litry na setkę - myślę tutaj o choćby ogromnych rozmiarów Junaku M16 400. Pojawiły się też nowe systemy odpowiedzialne za bezpieczeństwo czynne i bierne motocyklisty. Z drugiej strony przyznam, że nadal wiele naszych motocykli utrzymywanych jest w bardzo klasycznym klimacie. Proszę spojrzeć choćby na Junaka 11 125 lub M12 125 Vintage. To jedne z najlepiej sprzedających się motocykli na prawo jazdy kategorii B. Łączy je właśnie stylistyka inspirowana poprzednią epoką – podkreśla prezes Almot. Wejście na rynek z maszyną w starym stylu było ryzykownym posunięciem.

- Nie będę ukrywać, że decyzja o reaktywacji Junaka w Polsce nie była łatwa. Nasza firma funkcjonuje na rynku od ponad 30 lat, produkując komponenty motocyklowe. Wizja wskrzeszenia polskiej legendy była z jednej strony naszym marzeniem, a z drugiej – sposobem na uzupełnienie naszego portfolio o skutery, motorowery i motocykle. To niosło ze sobą spore ryzyko. Marka Junak ma przede wszystkim dla Polaków wartość sentymentalną. Stąd do końca przeprowadzenia procesu reaktywacji nie wiedzieliśmy, jaki będzie odzew ze strony naszych klientów. Jednakże po latach oceniam, że to była bardzo słuszna decyzja. Dziś Junak jest jedną z czołowych marek pod względem sprzedaży nowych jednośladów. Także tych o pojemności silnika do 125 ccm, do których prowadzenia wystarczy jedynie prawo jazdy kategorii B – podsumowuje Mikołaj Sibora.

Z inicjatywy Urzędu Miasta Świdnik na rynek ma również powrócić kultowa WSK-a, niegdyś wizytówka miasta. Opuści świdnicką fabrykę. - Wueski były produkowane do 1985 roku. Wówczas wyprodukowano ponad 2 mln egzemplarzy. Pomysły o reaktywacji pojawiły się 2-3 lata temu. Teraz czas na ich realizację wraz z kilkoma partnerami biznesowymi – mówi serwisowi Superbiz.pl Bartłomiej Pejo, kierownik Biura Obsługi Inwestora w Porcie dla Biznesu "Świdnik". -.Nowa Wueska jest w fazie koncepcyjnej, to na tą chwilę jedynie propozycje projektanta. Na pewno będzie różniła się technologią od swojego prototypu, będzie motocyklem współczesnym, a niektóre modele będą posiadały silniki o pojemności nawet 1000cm3 – dodaje nasz rozmówca.

Nasuwa się pytanie, skąd pomysł na reaktywację radzieckiego motocykla.- Motocykl WSK zmotoryzował całą Polskę. Był obecny nie tylko w miastach, ale również praktycznie w każdej polskiej wsi. Wiele osób ma do tej marki niezwykły sentyment. Ze świdnickiej taśmy produkcyjnej zjechało ponad 2 mln egzemplarzy i gdyby nie pewne uwarunkowania polityczne, najprawdopodobniej legendarna Wueska produkowana byłaby do dzisiaj. Reaktywacja Wueski to niewątpliwie bardzo dobra informacja dla jej pasjonatów, posiadaczy, ale również dla tych osób, które przykładają wagę do zakupu produktów polskich. Jest już bardzo duża liczba chętnych z całego Świata – Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Norwegia itp. – wyjaśnia Bartłomiej Pejo. - Reaktywacja WSK to również bardzo dobra promocja Świdnika. Zauważamy to chociażby na corocznych Ogólnopolskich Zlotach Motocykli WSK i Innych. W tym roku gościliśmy ponad 2000 motocyklistów z całej Polski, Pomorze, Wielkopolska, Podkarpacie, a również spoza granic RP, np. z Belfastu - podkreśla Radny Powiatu Świdnickiego.

Sprzęt głośno grający
W czasach PRL-u, kiedy u naszych zachodnich sąsiadów wśród fanów winyli triumfy święciła marka Dual, w Polsce królowała Unitra. Od 1961 r. Zjednoczony Przemysł Elektroniczny i Teletechniczny Unitra zaspokajał potrzeby polskich audiofilii. Marka powróciła na rynek ze sprzętem audio, uchwytami do telewizorów oraz słuchawkami nagłownymi i dokanałowymi. Jednak sprzęt z tej ostatniej grupy jest produkowany... w Chinach. W sprzedaży pojawiły się także legendarne głośniki Altus reaktywowanej w 2004 r. peerelowskiej marki Tonsil. W latach 80. polskie głośniki były towarem eksportowym, ale firma nie znajdowała się wówczas w rękach prywatnych tak, jak ma to miejsce obecnie.

Meble
W Polsce urodziło się wielu docenionych za granicą projektantów: Lubomir Tomaszewski, Teresa Kruszewska czy Józef Chierowski, którego słynny fotel 366 powrócił po ponad 50 lata dzięki studiu 366 Concept. Innym uwielbianym przez miłośników polskiego dizajnu twórcą jest Rajmund Teofil Hałas. Zaprojektowany przez niego regał trafił na wystawę w 1959 roku, a potem ślad po nim zaginął. Zachowały się tylko zdjęcia mebla. Za ich sprawą udało się odtworzyć zamysł autora. Regał znalazł się w sprzedaży dzięki fundacji Nowymodel.org, która odtwarza projekty ikon polskiego dizajnu. Powstają one w limitowanych seriach i trafiają do prawdziwych koneserów.

Drugą szansę dostało również krzesło Czesława Kowalskiego, twórcy meblościanki. Z kolei pracownia Vzór wyciągnęła z mroków zapomnienia piękny, do dzisiaj nowocześnie wyglądający fotel RM58 z portfolio Romana Modzelewskiego. Mebel o opływowych kształtach stał się chlubą warszawskiego klubu Syreni Śpiew, a w 2009 r. trafił do kolekcji prestiżowego londyńskiego Victoria & Albert Museum. Nowym bytem stała się też ceniowa wśród kolekcjonerów Swarzędzka Fabryki Mebli. Jej założycielem był utalentowany stolarz samouk, Antoni Tabaka. Tradycję zakładu produkcyjnego kultywuje powstała w 2014 r. firma Swarzędz Home. Inny dowód na powodzenie polskiego dizajnu stanowi Politura, która ożywiła zaprojektowane przez prof. Edmunda Homę w 1967 roku krzesło H106.

Szkło
W czasach Polski Rzeczpospolitej Ludowej dużą wagę przywiązywano do zastaw stołowych i wyrobów ze szkła. Z uznaniem spotkały się wówczas modernistyczne naczynia opracowywane przez małżeństwo – Erykę Trzewik-Drost oraz Jana Sylwestra Drosta. Powróciły one do sprzedaży dzięki pewnemu Szwajcarowi, który zapragnął nabyć talerz „Rotor" z charakterystycznymi okręgami, które przypominają pień drzewa. Ponieważ Huta Szkła Gospodarczego Ząbkowice, gdzie pierwotnie produkowane było naczynie, już nie istniała, Drost postanowił poszukać szczęścia w miejscowości Rossosz na Lubelszczyźnie. Projekty Drostów doczekały się kontynuacji w Hucie Szkła Edwanex, która stosuje tradycyjne, ręczne metody produkcji. Hutę opuszczają zarówno nowoczesne wyroby, jak i dzieła klasyków.

Garderoba
Kilka lat temu światło dzienne ujrzało logo sieci sklepów i kiosków walutowych, która w PRL-u stanowiła synonim luksusu – Pewexu (Przedsiębiorstwa Eksportu Wewnętrznego Pewex). Marka powróciła na rynek w 2013 r. w postaci sklepu internetowego Pewex.pl. Oprócz kawy i perfum do sprzedaży online trafiły: odzież, buty, gadżety i upominki. Na PRL postawił również Wojas, dzięki któremu na półki wróciły popularne w PRL-u zimowe buty Relaks. Można je nabyć w cenie 399 złotych. W wysublimowany gust Polaków celują również reaktywowane w 2014 r. Błonie. Zegarki składane od lat 50. z radzieckich części zniknęły z taśm produkcyjnych w 1967 roku. Adamowi Romualdowi Kłodeckiemu udało się zrekonstruować logotyp Błoni, a nowe Zegarki Błonie produkują polscy artyści młodego pokolenia.

Moda na style retro i vintage utrzymuje się. Nostalgię za minioną epoką można dostrzec w klubach i na ulicy, jak również usłyszeć wśród muzycznych wykonawców. Trendy z dawnych lat odżywają w modzie, a nawet na stole. Tym bardziej warto zadbać o nasz rodzimy dorobek.

Zobacz też: Jak zarabiać na rzeczach z PRL-u? [PRZEWODNIK, ZDJĘCIA]

Zobacz także: Historia barów mlecznych w Polsce [GALERIA]

Może cię zainteresować: Odzież tej marki noszą Rihanna, Kendall Jenner i A$AP ROCKY [GALERIA, WYWIAD]

Oprac. na podst. mslonik.pl, polskanarowery.sport.pl, motocykle125.pl, jednoslad.pl, kurierlubelski.pl, motocykle.onet.pl, forbes.pl, lumanndesign.com, facebook.com, poznan.wyborcza.pl, money.pl, edwanex.eu, pomorska.pl, wojas.pl, zegarkiblonie.com, 366concept.com

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze