5 czerwca sobie nie pojeździsz. Taksówkarze zorganizowali wielki protest

Wielki protest taksówkarzy
Taksówkarze (głównie w Warszawie, ale i innych polskich miastach) skrzyknęli się na 5 czerwca. Tego dnia organizują przejazd gwiaździsty, czyli umówić się w kilku różnych punktach danego miasta i w kolumnach przejechać w jedno ustalone miejsce. Może to wywołać spore utrudnienia w ruchu oraz dla klientów korporacji. W ten drastyczny sposób taksówkarze chcą zwrócić uwagę na swoją, jak podkreślają, trudną sytuacje, która wystąpiła po tym, jak polski rynek zalali kierowcy świadczący tzw. przewóz osób, czyli usługi taksówkarskie bez licencji.

ZOBACZ TEŻ: Taksówkarze znów atakują Ubera. Do akcji wkroczyła policja

W strajku taksówkarzy wezmą udział m.in. kierowcy Ele Taxi czy korporacji M1. Występują oni przeciwko takim przewoźnikom jak Uber, Opti Taxi czy Night Drivers. Taksówkarze twierdzą, że przewoźnicy stanowią dla nich nieuczciwą konkurencję, ustalając korzystniejsze stawki za przejazd niż te oferowane przez taksówkarzy, przez co ci tracą klientów. Kierowcy taksówek chcą, by regulacją przewozu osób w końcu zajęli się politycy.

ZOBACZ TEŻ: Uber przegrał z taksówkarzami. Kolejny kraj przegania popularną firmę

Tymczasem, choć Ministerstwo Infrastruktury twierdzi, że projekt odpowiednich przepisów jest już gotowy, żadnych ruchów ze strony rządzących nie widać. Kierowcy taksówek liczą na to, że dzięki ich akcji protestacyjnej uda się przyspieszyć prace nad ustawą. Jeśli 5 czerwca nic nie wskórają, zapowiadają, że 12 czerwca taksówkarze z całej Polski zablokują stolicę.

Źródło: wyborcza.pl