Mercedes-Benz GLE Coupe 450 AMG 4Matic

i

Autor: Paweł Kaczor Mercedes-Benz GLE Coupe 450 AMG 4Matic

Fabryka Mercedesa w Polsce nadal niepewna. Koncern czeka na pieniądze od rządu

2016-05-24 12:26

Na początku maja wicepremier Mateusz Morawiecki cieszył się, "ta decyzja zapadła". - Mercedes, to jest marka sama w sobie, bardzo znana, bardzo wysokiej jakości - dodał minister. Okazuje się, że żadnej decyzji ws. budowy fabryki Mercedesa w Polsce jeszcze nie ma, a jej podjęcie uzależnione jest od tego, ile pieniędzy do biznesu dołoży państwo oraz jakie zwolnienia podatkowe da koncernowi - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Niemiecki koncern motoryzacyjny Daimler poinformował 4 maja, że "planuje wybudowanie w Polsce fabryki silników". Ma ona powstać w Jaworze, na zachód od Wrocławia. Rozpoczęcie produkcji jest planowane na rok 2019. Koncern chce zainwestować w zakład ok. 500 mln euro. Realizacja tych planów zależy jednak - jak zaznaczył Daimler - od "warunków ramowych", m.in. od pomocy publicznej, na którą liczy koncern.

Zobacz koniecznie: Sprzedali wóz agenta 007. Cena ogromna, choć autem nie można jeździć

Rząd PiS ustami wicepremiera Morawieckiego odtrąbił wielki sukces gospodarczy, ale do jego realizacji jeszcze daleka droga. Okazuje się bowiem, że oświadczenie koncernu, dotyczące wybudowania w Jaworze fabryki silników marki Mercedes-Benz, różni się jednym znaczącym szczegółem, od tego co podaje Ministerstwo Rozwoju.

"DGP" zwraca uwagę, że z komunikatu koncernu nie wynika, że decyzja o budowie fabryki już zapadła. Z kolei czytając komunikat ministerstwa można wywnioskować, że Daimler już zdecydował o lokalizacji swojego zakładu. Resort wyjaśnia, że została zawarta "umowa ramowa oraz określone warunki brzegowe".

"Co to oznacza? Że obie strony chcą się porozumieć, ściskają już sobie publicznie dłonie i widzą, że różnice w stanowiskach nie są znaczne. Mówiąc krótko: do wbicia łopaty w Jaworze niewiele brakuje. Ostateczne decyzje jednak dopiero przed nami" - czytamy w dzienniku.

W "DGP" ekspert zajmujący się umowami biznesowymi wyjaśnia na czym polega problem. - Wie pan, ile znaczy umowa ramowa, gdy jednocześnie inwestor zaznacza, że ostateczna decyzja zależy od skali pomocy państwa? Odrobinę więcej - ale naprawdę odrobinę - niż moja obietnica udzielona panu, że wybuduję w pana ogródku szyb naftowy - oznajmił w rozmowie z dziennikarzami "DGP"

Czytaj także: Morawiecki spłacił 665 tys. zł kredytu w trzy miesiące [OŚWIADCZENIE MAJĄTKOWE]

Okazuje się, że decydującym argumentem w tej sprawie będzie publiczne wsparcie inwestycji oraz zwolnienia podatkowe. Jak przekonuje "DGP", nagłaśnianie informacji o planowanej budowowie pod Wrocławiem, leży w interesie samego koncernu. Czy będzie to opłacalna inwestycja?

Przypomijmy, że poprzedni rząd zrezygnował z oferty Jaguara, który w tym samym miejscu planował postawić własną produkcję. Janusz Piechociński, ówczesny minister gospodarki, przekonywał, że jest ona nieopłacalna ze względu na zbyt dużą pomoc finansową państwa. Jaguar wybrał Słowację, gdzie okazuje się, że brakuje wykwalifikowanej kadry oraz jak pisze "DGP", Słowacy mogą nawet stracić na tym interesie. A specjalistów do pracy w słowackim Jaguarze szukają w... Polsce.

Źródło: DGP

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze