Z informacji radia RMF FM wynika, że najnowsze zatrzymania dotyczą osób odpowiedzialnych za organizowanie dużych, nawet kilkusetosobowych grup „słupów”. Zatrzymane osoby między innymi udostępniały konta, a także wystawiały zaświadczenia umożliwiające wyłudzanie kredytów. W sprawie pojawiły się także wątki dotyczące wyprowadzania pieniędzy do rajów podatkowych – część pieniędzy stamtąd wracała do Polski. W naszym kraju firmy z podatkowych rajów kupowały między innymi nieruchomości. Śledczy mają udokumentowane takie transakcje na ponad 20 milionów złotych.
Czytaj również: SKOK lawinowo bankrutuje. Tym razem we Włocławku i Czeladzi
Śledztwo w sprawie SKOK Wołomin prowadzą dwa zespoły prokuratorów. Zajmują się one m.in. ustalaniem wszystkich członków grup, które organizowały pozyskiwanie potencjalnych kredytobiorców, skupowali bezwartościowe nieruchomości służące do zabezpieczenia kredytów, podrabiali zaświadczenia o zatrudnieniu i wysokościach zarobków oraz organizowali dowóz poszczególnych kredytobiorców do SKOK w Wołominie i notariuszy. Ponadto prokuratorzy ustalają, gdzie były lokowane, transferowane i na co były przeznaczane zyski z tych przestępstw.
Od 1 lipca br. w sprawie SKOK Wołomin prowadzone jest jeszcze jedno śledztwo – to efekt zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez przedstawicieli Komisji Nadzoru Finansowego złożonego przez byłego posła Przemysława Wiplera (KORWiN).
Prokuratura ma sprawdzić, czy w okresie od 27 października 2012 do 4 listopada 2014 doszło niedopełnienia obowiązków służbowych i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych sprawujących z ramienia KNF nadzór nad działalnością SKOK-u.
Zobacz także: Polak na czele europejskiego sektora ubezpieczeń wzajemnych
Kwestia, którą badać ma prokuratura dotyczy m.in. tego, że KNF zbyt późno podjęła decyzję o ustanowieniu w Kasie zarządcy komisarycznego. Zbigniew Kuźmiuk, eurodeputowany z PSL-u pisząc o zawiadomieniu Wiplera i decyzji prokuratury podkreśla, że gwałtowne pogorszenie sytuacji w SKOK-u Wołomin nastąpiło dopiero po przejęciu odpowiedzialności za niego przez KNF w 2012 roku.
Zdaniem Kuźmiuka zarzut stawiany Kasie Krajowej SKOK i stojącemu na jej czele senatorowi PiS Grzegorzowi Biereckiemu mijają się z prawdą. Nasilenie nieprawidłowości w SKOK-u Wołomin nastąpiło w okresie, kiedy jego działalność nadzorowało KNF, a nie Rada Krajowa.
Źródło: wpolityce.pl, rmf24.pl; oprac. MK