Wyciekły kolejne dokumenty z policji. „Żadnych pouczeń, tylko mandaty i wnioski do sądu”

2018-04-17 13:00

O tym, że sytuacja w policji jest zła, wie już chyba każdy obywatel. To, że rośnie niechęć społeczeństwa wobec funkcjonariuszy także nie jest żadną tajemnicą. Szeregowi policjanci chcą to zmienić, chcą móc godnie i dobrze służyć obywatelom. Problem w tym, że „ktoś na górze" ma inną wizję pracy w policji. Właśnie wyciekły kolejne nieprawidłowości uderzające bezpośrednio w obywateli.

- (...) Nie stosować pouczeń, jedynie postępowanie mandatowe lub wnioskowe. - Taki rozkaz znalazł się na udostępnionym na jednej z policyjnych grup internetowych piśmie. Podpisał się pod nim podinspektor Marcin Kotulski, I-szy zastępca szefa Komendy Powiatowej Policji w Puławach.

Pismo miało dotyczyć planu działań podczas akcji „Kaskadowy Pomiar Prędkości". To nie jedyne bulwersujące wycieki w ostatnich dniach. W zeszłym tygodniu informowaliśmy też o SKANDALICZNIE NISKICH PODWYŻKACH POLICJANTÓW. Opisaliśmy też historię kilku funkcjonariuszy, którzy przyznawali, że pompowanie statystyk za pomocą mandatów to norma, zaś SYTUACJA W POLSKIEJ POLICJI STAJE SIĘ PATOLOGICZNA.

Co jest takie bulwersującego w piśmie z Puław? Otóż to prowadzący kontrolę policjant decyduje czy i jak ukarać kierowcę. Przełożony nie może może wydać rozkazu, by odgórnie kogoś karać mandatem... w teorii.

- To policjant na drodze decyduje jak zakończyć wykroczenie. Uczciwego staruszka co przekroczył pierwszy raz prędkość o 15 km/h nie można wrzucać do jednego wora z kimś kto jeździ jak pirat i ma w nosie przepisy. Dlatego dla jednych są pouczenia A dla innych mandaty. Ktoś zza biurka nie może decydować za policjanta na drodze – komentuje użytkownik na grupie internetowej zrzeszającej policjantów.

- Ja w tym piśmie nie widzę błedu, normalne zadania w związku z dużą ilościa wypadków i tyle... - twierdzi inny.

-  Standard ... pismo dla ciemnoty celem wykonania roboty – dodaje kolejny użytkownik.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Życie po odsiadce. Czy Tomasz Komenda ma szanse na dobrą pracę [OPINIE EKSPERTÓW]

Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, nadkomisarz Renata Laszczka-Rusek zarzeka się, że do wykonania tak sformułowanych rozkazów nie doszło, bo udostępnione pismo to tylko „projekt".

- Taki plan działań rzeczywiście powstał, ale został skorygowany w ramach naszego wewnętrznego nadzoru – stwierdziła rzecznik na łamach Dziennika Wschodniego. Dodała, że policjanci, którzy brali udział w akcji, zapoznali się z poprawnym planem, a w policji nie ma miejsca na limity mandatów.

– Komendant wojewódzki wszczął postępowanie dyscyplinarne wobec pierwszego zastępcy komendanta powiatowego w Puławach – stwierdziła rzecznik.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze